Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Znów to strzelanie...

Treść

Szóste miejsca Tomasza Sikory w biegu ze startu wspólnego na 15 km i sztafety pań 4x6 km oraz trzynaste męskiej sztafety 4x7,5 km były ostatnimi polskimi akcentami zakończonych wczoraj w południowokoreańskim Pyeongchangu mistrzostw świata w biatlonie.

- Korea nie była dla mnie szczęśliwa, pod względem fizycznym byłem bardzo dobrze przygotowany, ale zawodziłem na strzelnicy - podsumował swoje starty Tomasz Sikora, który był naszą największą nadzieją na sukces. Niestety, nie zdołał stanąć na podium, ostatnią szansę zaprzepaścił w sobotnich zmaganiach na 15 kilometrów. Polak jak zwykle pobiegł świetnie, lecz znów zawiódł na strzelnicy. Pomylił się aż pięć razy, najwięcej spośród zawodników z czołówki, co pozwoliło mu zająć szóste miejsce. Niespodziewanie najlepsi okazali się Austriacy - wygrał Dominik Landertinger, który o 8,9 s wyprzedził Christopha Sumanna. Trzeci finiszował Rosjanin Iwan Czerezow (13,9). Sikora do zwycięzcy stracił 36,5 s.
Nieźle w sobotę spisała się sztafeta pań w składzie Krystyna Pałka, Magdalena Gwizdoń, Weronika Nowakowska i Agnieszka Grzybek. Polki zajęły szóste miejsce, wygrały Rosjanki przed Niemkami i Francuzkami. Wczoraj na 13. pozycji finiszowali Sebastian Witek, Krzysztof Pływaczyk, Sikora i Łukasz Szczurek, najlepsi okazali się Norwegowie przed Austriakami i Niemcami.
Pisk
"Nasz Dziennik" 2009-02-23

Autor: wa