Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Znieść przesłankę eugeniczną

Treść

Ponad 90 procent przeprowadzanych w Polsce aborcji ma charakter eugeniczny - są wykonywane ze względu na prawdopodobieństwo wystąpienia poważnej choroby dziecka. Posłowie Solidarnej Polski podjęli starania o obalenie tej przesłanki aborcyjnej.

Aborcję ze względu na prawdopodobieństwo "ciężkiego i nieodwracalnego" uszkodzenia dziecka w prenatalnej fazie rozwoju albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu dopuszcza obowiązująca od 1993 roku ustawa o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży.
Klub Solidarna Polska złożył w Sejmie poselski projekt, który ma uszczelnić przepisy chroniące życie człowieka od momentu poczęcia. Jak zauważa poseł Bartosz Kownacki, choroba dziecka zwana przez ustawodawcę "ciężkim i nieodwracalnym uszkodzeniem płodu" to typowo eugeniczny powód do aborcji. - Przypomina to rozwiązania z najtrudniejszych czasów XX wieku - czasów Niemiec hitlerowskich, ale także rozwiązań proponowanych w USA czy w Szwecji. Wiele przykładów z tamtego czasu pokazuje, jak były to dramatyczne rozwiązania, były to w istocie przejawy ludobójstwa - podkreśla polityk. I przypomina, że to właśnie w czasach III Rzeszy eliminowano ludzi "ze względu na ich upośledzenie".
Kownacki jednocześnie przypomina, że prawną ochronę życia każdemu obywatelowi Polski zapewnia Konstytucja. Dotyczy to również życia w fazie przed urodzeniem. - Trudno decydować, żeby osoba chora, która ma się dopiero narodzić, miała zostać zamordowana tylko dlatego, że jest to trudnym przeżyciem dla matki, lub dlatego, że wymaga większej opieki medycznej - zaznacza parlamentarzysta.

Realna szansa
Zgodnie z obecnie obowiązującą ustawą, aborcja w Polsce jest legalna w trzech przypadkach: jeśli ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego (np. gwałtu lub kazirodztwa), jeśli stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety lub jeśli badania prenatalne bądź inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia dziecka albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego życiu. Projekt Solidarnej Polski zmienia ustawę w tym ostatnim punkcie. Jego autorzy ograniczają się do uszczelnienia tego jednego punktu, gdyż - jak zaznacza Kownacki - w takim charakterze projekt ma realną szansę zostać przegłosowany także przez posłów koalicji rządzącej. - Teraz posłowie będą się musieli opowiedzieć: czy są za, czy przeciw życiu - stwierdza Kownacki.
Według sprawozdania Rady Ministrów z realizacji ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży za rok 2010 w Polsce przeprowadzono 641 legalnych aborcji. Z tego aż 614 to były aborcje eugeniczne, tj. przeprowadzone ze względu na nieodwracalne upośledzenie płodu. Nie przeprowadzono żadnej aborcji z tzw. przesłanek prawnych, tj. kiedy ciąża jest wynikiem czynu zabronionego. 27 aborcji dokonano zaś ze względu na zagrożenie życia matki. Projekt Solidarnej Polski był konsultowany z organizacjami obrońców życia, m.in. z Fundacją PRO. - 95 procent aborcji, których się dokonuje w świetle prawa, to aborcje eugeniczne. Co więcej, w przypadku tej przesłanki dzieci można zabijać do 24. tygodnia życia płodowego, czyli do momentu, kiedy są one już zdolne do życia poza łonem matki. Oczywiście powinno być tak, że aborcja w ogóle powinna być zakazana. W tej chwili jednak najwięcej szkód robi ta przesłanka eugeniczna. Gdyby udało się ją obalić, to byłby już bardzo duży postęp - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem" Mariusz Dzierżawski, prezes Fundacji.
Poparcie dla projektu sygnalizują także posłowie PiS. - Spotka się to z moim poparciem - zapewnia Bolesław Piecha, szef sejmowej Komisji Zdrowia oraz były wiceminister zdrowia. - Te nawiązujące do najgorszych praktyk totalitarnych XX wieku przepisy powinny zostać jak najszybciej uchylone. Pozostaje wierzyć, że kierownictwa wszystkich klubów parlamentarnych nie będą łamać moralnych kręgosłupów swych posłów - dodaje Kazimierz Jaworski, senator Solidarnej Polski. Tym samym nawiązuje do ubiegłorocznego głosowania nad obywatelskim projektem ustawy gruntownie zmieniającym obowiązujące przepisy. Projekt, pod którym podpisało się 600 tysięcy osób, przewidywał pełną ochronę życia dzieci poczętych. Nie został on jednak przyjęty przez Sejm - by uszczelnić przepisy chroniące życie człowieka od momentu poczęcia, zabrakło jedynie pięciu głosów. Ostatecznie głosami SLD, Platformy oraz większości posłów niezrzeszonych Sejm odrzucił obywatelski projekt ustawy obejmującej ochroną prawną życie wszystkich dzieci poczętych.
"Środowiska, które wówczas podjęły się trudu zebrania tak wielkiej ilości podpisów, obecnie zasygnalizowały zamiar analogicznej inicjatywy w węższym zakresie, ograniczenia dopuszczalności zabijania dzieci przed narodzeniem z powodów eugenicznych, a więc tych, które są chore, a nawet w wypadku, gdy tylko zachodzi podejrzenie choroby. To wyjątkowo nieludzkie procedury przywołujące na pamięć najgorsze praktyki totalitarnych reżimów XX wieku" - pisze w swym komunikacie KP Solidarna Polska. Solidarna Polska nie wyklucza także kolejnych prób uszczelnienia obowiązujących przepisów ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży. Jednocześnie w Sejmie od stycznia czeka na rozpatrzenie projekt Ruchu Palikota "ustawy o świadomym rodzicielstwie", który redukuje zakres ochrony życia człowieka przed urodzeniem.

Anna Ambroziak

Nasz Dziennik Piątek, 1 czerwca 2012, Nr 127 (4362)

Autor: au