Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zmiany mogą przyjść już jesienią

Treść

Trwająca od roku kampania dezinformacji w kwestii katastrofy i śledztwa smoleńskiego dotyka naszych rodaków na całym świecie. Polacy mieszkający poza granicami RP są rozczarowani postawą władz państwowych, które w zasadzie oddały śledztwo Rosjanom. I nie robią nic, by dochodzić prawdy o tej największej w powojennej Polsce katastrofie. Zebrani w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu przedstawiciele organizacji polonijnych z różnych stron świata apelowali o mobilizację w jesiennych wyborach parlamentarnych.
Już w czasie homilii, wygłoszonej podczas sobotniej uroczystej Mszy św. otwierającej w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej XV Forum Polonijne, JE ks. bp dr Antoni Pacyfik Dydycz OFMCap, pasterz Kościoła drohiczyńskiego, zwrócił uwagę na fakt, że Polska gdzieś się zagubiła, bo nie potrafi korzystać z wolności. Jak zauważył, w różnych wymiarach i przestrzeniach życia publicznego jest bardzo wiele mgły. - Teraz, kiedy pojawiać mogłoby się państwo wolne, widzimy, jak jest rozbite, nie ma tego współbrzmienia, czegoś brakuje. Potrzebny jest jakiś fundament, mocne oparcie, do którego będzie można powracać i na którym będzie można budować. Potrzebna jest jasna, bardzo wyraźna postawa duchowa - podkreślił ksiądz biskup. Ordynariusz drohiczyński zwrócił również uwagę na obligację dążenia do tego, żeby wizja Polski i wizja wolności była jak najpełniejsza i jak najbardziej wszechstronna, dostępna dla wszystkich. Niestety - jak zauważył - w Polsce wciąż wielu ludzi tego nie rozumie. - Mamy ciągle zwolenników filozofii Kajfasza, który mówi, że lepiej, żeby ktoś inny stracił życie. Ciągle spotykamy takich, którzy są gotowi poświęcać własnych rodaków dla jakiejś idei, dla pewnych planów - dodał ks. bp Dydycz. Pasterz Kościoła drohiczyńskiego szansę wyjścia z trudnej sytuacji wewnętrznej upatruje w Polonii. - Potrzeba, żebyśmy mogli wyzwolić się z tego wszystkiego, co ciągnie się za nami od czasów niewoli, co sprawia, że mimo rzekomej wolności duch pewnego rodzaju zniewolenia daje o sobie znać i sprawia, że nie potrafimy wyjść z tego zamglenia po to, żeby skorzystać w pełni z tego światła, jakie powinno ku nam płynąć - zaznaczył ksiądz biskup.
Czas na zmianę ekipy
Główne obrady XV Forum Polonijnego rozpoczęły się od odczytania przesłania Jana Kobylańskiego, prezesa Unii Stowarzyszeń i Organizacji Polskich w Ameryce Łacińskiej, do uczestników spotkania. Ponieważ sam prezes z powodów zdrowotnych nie mógł przybyć do Torunia, jego list odczytał przedstawiciel USOPAŁ prof. Zdzisław Ryn z Uniwersytetu Jagiellońskiego, były ambasador Polski w Chile i Argentynie. "Z wielką troską obserwujemy, jak w naszej Ojczyźnie zmagają się siły dobra i zła, prawdy i zakłamania. Wyrażam nadzieję, że zakłamanie i manipulacja wokół przyczyn katastrofy smoleńskiej, tej największej we współczesnej historii tragedii narodowej, przebudzi Polaków w kraju i na świecie i zmobilizuje do dokonania dobrych wyborów nowych władz Polski" - napisał prezes USOPAŁ. Podobną nadzieję wyraził jeden z uczestników Forum, dr Aleksander Maciej Jabłoński z Kongresu Polonii Kanadyjskiej. Jak zauważył, Polonia kanadyjska jest głęboko wstrząśnięta katastrofą rządowego Tu-154M, w której zginął pan prezydent Lech Kaczyński z małżonką oraz cała delegacja lecąca do Katynia na oficjalne obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej w 1940 roku. Ich śmierć - jak podkreślił Jabłoński - to wielka strata dla Polski. - Ta tragedia przyniesie niewątpliwie duże zmiany w życiu społecznym i politycznym Polski. Wierzymy, że te zmiany będą pozytywne, ale zależy to także od naszej postawy. Polonia ottawska organizowała manifestację i Mszę św. w intencji ofiar, zarówno katastrofy smoleńskiej, jak i ofiar zbrodni katyńskiej - mówił dr Jabłoński. Zaznaczył, że także jesienią, w czasie wyborów do parlamentu, wszyscy Polacy w kraju i za granicą powinni wykazać się odpowiednią postawą patriotyczną. Temat wyborów podjął też poseł Mariusz Błaszczak, szef Klubu Parlamentarnego Prawa i Sprawiedliwości, apelując, by Polacy poza granicami kraju zaangażowali się w jesienne wybory. - Apeluję do państwa o to, żeby być aktywnym, żeby brać udział w pracach komisji wyborczej, żeby desygnować swoich przedstawicieli jako mężów zaufania do komisji wyborczych. Od tego, kto wygra jesienią wybory, będzie bardzo dużo zależało, będzie zależała nasza przyszłość, to, czy Polska będzie krajem silnym, rozwijającym się, czy też będziemy żyć w iluzji, mamieni papką propagandową o zielonych wyspach - podkreślał Błaszczak. W trakcie swojego wystąpienia nawiązał do kwestii pomnika na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, faktu, iż od roku władze konsekwentnie nie dopuszczają do możliwości jego powstania. - Chciałem podzielić się z państwem pewną refleksją. Otóż dwa tygodnie temu miałem zaszczyt w imieniu premiera Jarosława Kaczyńskiego odsłonić tablicę w kościele polskim w Paryżu. Tablica ufundowana została przez przedstawicieli Polonii, tymczasem w Warszawie na Krakowskim Przedmieściu nie może powstać pomnik, ponieważ władze miasta na to się nie zgadzają. Świadczy to o tym, że ci, którzy dziś rządzą Polską, mają złą wolę, trzeba to powiedzieć wprost: oni walczą z pamięcią o Lechu Kaczyńskim - stwierdził poseł. Nawiązał też do demontażu tablicy w Smoleńsku, która w swej treści pokazywała, w jakiej intencji polska delegacja na czele z prezydentem Rzeczypospolitej Polskiej udawała się do Katynia, i inercji polskiego MSZ w tej sprawie. Prezydent RP i wszyscy lecący z nim na uroczystości do Katynia mieli oddać hołd naszym rodakom, zamordowanym na rozkaz Stalina w akcie ludobójstwa. Zginęli tylko dlatego - mówił Błaszczak - bo byli Polakami, nie było innej przyczyny. Poseł przypomniał, że posłowie Prawa i Sprawiedliwości zadali w Sejmie pytanie: Jak polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zareaguje na zamianę tablicy? Do Sejmu nie pofatygował się jednak minister spraw zagranicznych, by odpowiedzieć na to pytanie, głos zabrał tylko wiceminister, który oznajmił, iż polskie MSZ jest bezradne wobec tej sprawy. - Czy tak musi być? Nie, tak nie musi być. Rząd Prawa i Sprawiedliwości pokazał, że Polska może znaczyć wiele w Europie, że rząd polski może być skuteczny, że możemy reprezentować z sukcesem interesy naszego Narodu, naszych obywateli. Dlatego niezwykle ważne jest to, co spotka nas jesienią tego roku - podkreślał Błaszczak. - Oby nie było tak jak ostatnio w ambasadzie w Brukseli, kiedy okazało się, że w urnie wyborczej było sto kart więcej do głosowania, niż wydano. O czym to świadczy? Że mamy do czynienia z sytuacją poważnego zagrożenia uczciwości i rzetelności w wyborach - dodał.
Potrzeba jedności
W trakcie dyskusji nad wieloma sprawami organizacyjnymi dotyczącymi najpilniejszych kwestii Polonii położono szczególny akcent na potrzebę stałej wymiany informacji i konsultacji między poszczególnymi organizacjami polskimi za granicą. Ma temu służyć - oprócz kontynuacji corocznych spotkań przedstawicieli Polonii na Forum Polonijnym - także internet. Polonia kanadyjska we współpracy z Polonią w Stanach Zjednoczonych i Australii stworzyła Sekretariat Polonijny, który został powołany w ubiegłym roku w WSKSiM. Na jego stronach można znaleźć ciekawe materiały dotyczące Polonii. Także, jak przypomniano na Forum, dwa lata temu stworzono w Kanadzie telewizję internetową (www.tvinterpolonia.com), która przybliża rodakom w kraju życie Polonii. - Telewizja internetowa to jest następny wehikuł, który może być niezwykle ważny i ciekawy przy wymianie informacji między różnymi grupami polonijnymi. Mamy tam trzy działy - teksty, programy radiowe i programy telewizyjne. Codziennie emitujemy m.in. 20-minutowe wiadomości z Telewizji Trwam, jeżeli ktoś jest ze Lwowa, raz na tydzień może wysłuchać "lwowskiej fali" nadawanej przez Radio Katowice - powiedział Jerzy Czartoryski, prezes okręgu ottawskiego Kongresu Polonii Kanadyjskiej. Największe znaczenie dla Polaków żyjących poza granicami kraju nieustannie ma jednak Radio Maryja i Telewizja Trwam, które za pośrednictwem internetu docierają do rodaków w najdalszych zakątkach świata. Uczestnicy Forum deklarowali wsparcie i pomoc także dla studentów WSKSiM. - To, co tu robimy, robimy z miłości do Pana Boga, Kościoła i Polski. To wszystko powstało z niczego, ale dzięki wielu ludziom. Teraz mamy jednak straszne trudności. Ta uczelnia byłaby już dużo dalej, gdyby nie pewni decydenci - zaznaczył o. dr Tadeusz Rydzyk, rektor-założyciel WSKSiM, dyrektor Radia Maryja.
Przedstawiciele Polonii mocno podkreślili, że Europa i świat oczekują od Polaków w kraju i za granicą, żebyśmy przypominali innym narodom chrześcijańskim o korzeniach europejskiej cywilizacji.
Dzisiejsza Polonia nie byłaby tak zorganizowana i świadoma swojej tożsamości, gdyby nie Sługa Boży Jan Paweł II. - Ojciec Święty Jan Paweł II faktycznie zmienił oblicze polskości na świecie. Pracując zawodowo, mogłem odwiedzać ośrodki polonijne na całym świecie. Wszędzie powtarza się praktycznie ten sam model - dobrze pracująca parafia, która potrafi nawiązywać właściwe kontakty z organizacjami polonijnymi - podkreślił prof. Walter Gołębiewski ze Stanów Zjednoczonych, prezes Światowej Rady Badań nad Polonią. Zauważył jednak, że nie rozumie, dlaczego w naszym kraju stawia się wiele pomników Janowi Pawłowi II, pojawia się tyle wspomnień na jego temat, a zarówno nasi parlamentarzyści, jak i wszystkie organizacje polonijne nie mogą sprawić, by jego wspaniała książka "Pamięć i tożsamość", w której zawiera się najlepsza definicja patriotyzmu, Ojczyzny i tożsamości narodowej, znalazła się w polskich szkołach jako lektura obowiązkowa. - Dlaczego tak ważnej i jednocześnie tak prostej sprawy nie potrafimy wspólnie załatwić? - pytał prof. Gołębiewski.
Uczestnicy XV Forum Polonijnego, zorganizowanego przez WSKSiM oraz Polskie Stowarzyszenie Morsko-Gospodarcze im. Eugeniusza Kwiatkowskiego, złożyli wieńce z kwiatami przed pomnikiem Sługi Bożego Ojca Świętego Jana Pawła II, który stoi przed wejściem głównym do uczelni. Przed szkołą można też oglądać wystawę plenerową jemu poświęconą pt. "Cóż powiedzieć - żal odjeżdżać", której współautorem i kustoszem był obecny na Forum Zbigniew Gretka. Wszyscy mieli możliwość wysłuchania programu słowno-muzycznego "Nie lękajcie się... Uwierzcie Chrystusowi!" w reżyserii Haliny Łabonarskiej i wykonaniu studentów WSKSiM. Na zakończenie Forum jego uczestnicy pojechali jeszcze do miejsca uprowadzenia bł. ks. Jerzego Popiełuszki, złożyli kwiaty pod krzyżem w Górsku i wysłuchali koncertu pieśni polskich w wykonaniu solistów Opery NOVA w Bydgoszczy: Małgorzaty Greli i Tadeusza Szlenkiera.
Piotr Czartoryski-Sziler, Toruń
Nasz Dziennik 2011-04-18

Autor: jc