Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zmiana klimatu jest nieunikniona

Treść

Z Michałem Kowalewskim, klimatologiem z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (IMGW), rozmawia Izabela Kozłowska

W ostatnim czasie na terenie całego kraju obserwujemy wiele niepokojących zjawisk pogodowych. Huragany, trąby powietrzne czy też nawałnice wpiszą się na stałe w nasz klimat?

- Zasadniczo możemy się spodziewać, że tego typu pogoda, z jaką mieliśmy do czynienia w tym roku czy w roku poprzednim, będzie się powtarzać także w przyszłości. Przy czym proszę też pamiętać, że nie są to sytuacje, które istnieją od roku czy dwóch. Z trąbami powietrznymi, bardzo silnymi wiatrami czy bardzo gwałtownymi wyładowaniami miewaliśmy do czynienia także w przeszłości, ale niestety z dzisiejszego punktu widzenia zdarzają się one coraz częściej.

Z czego to wynika?

- Ze zmiany klimatu. Podstawową przyczyną jest tutaj oczywiście zmiana składu atmosfery, czyli to, za co odpowiada człowiek. To z kolei powoduje zakłócenia w obiegu energii w przyrodzie. Przede wszystkim w atmosferze, pomimo że zmiany te widoczne są także w hydrosferze. Jednak dla nas najbardziej interesujące jest to, co dzieje się w atmosferze. Niestety, pociąga to za sobą nie do końca jeszcze przewidywalne skutki, których obrazem jest coraz większa intensywność zjawisk tzw. ekstremalnych.

W jakim kierunku ta zmiana klimatu zmierza? Możemy spodziewać się, że za kilka, kilkanaście lat w Polsce będzie np. klimat śródziemnomorski?

- To nie będzie tak, że on się zmieni na jakiś znany nam w tej chwili wzorzec. Bardzo upraszczając sprawę i patrząc na obecny podział, to będzie on cieplejszy, trochę bardziej wilgotny, czyli w stronę klimatu z Węgier, ewentualnie Bułgarii. Natomiast rozpatrując ten problem głębiej, to istnieją czynniki, które zmianom nie ulegają, jak np. długość dnia. One też mają wpływ na warunki pogodowe, nawet klimatyczne. Przykładem jest ryzyko występowania przymrozków, ponieważ jest to rzecz, która głównie zależy od czasu trwania wegetacji, czyli de facto zależne jest od długości trwania dnia i nocy o określonych porach roku. Najważniejsze są dla nas te wiosenne przymrozki, bo one mają wpływ na rolnictwo. To jest ten czynnik, który zmianie nie ulegnie. W związku z tym będziemy mieli klimat bardziej idący w stronę śródziemnomorskiego, ale z takim jak obecnie ryzykiem występowania przymrozków. No i w podobny sposób można analizować inne czynniki. Mówię o tych przymrozkach, bo to jest takie dosyć spektakularne i np. wyklucza od razu wejście z uprawami śródziemnomorskimi do Polski.

Na ile klimatolodzy są w stanie przewidzieć zachodzące zmiany w klimacie?

- W skali klimatu, czyli tego, co będzie za pół roku, za rok, za 10 czy za 15 lat, to niestety bazujemy na statystyce. Określa się ją przy pomocy modeli deterministycznych, które bazują na prawach fizyki. Pierwszy dotyczy głównie obiegu energii, zaś drugi to obieg wody w atmosferze. Te modele umożliwiają przewidzenie przebiegu temperatury czy zachmurzenia sezonowego. Na tej podstawie, porównując to, co się dzieje w tej chwili, z tym, co się działo w przeszłości, wchodzi się w to właśnie, jak mogły wyglądać poszczególne zjawiska typu: jedna intensywna burza, jedna intensywna wichura, o zjawiskach związanych z przejściem jednego konkretnego frontu atmosferycznego i tak dalej.

Dziękuję za rozmowę.

Izabela Kozłowska, MB

Nasz Dziennik Środa, 8 sierpnia 2012

Autor: au