Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ziobro: Zarzut dla mnie to odwet

Treść

Zbigniew Ziobro (PiS) usłyszał wczoraj zarzut w związku z ujawnieniem Jarosławowi Kaczyńskiemu akt śledztwa dotyczącego tzw. mafii paliwowej. Zdaniem byłego ministra sprawiedliwości, nie doszło do żadnego przestępstwa, a zarzuty wobec niego są odwetem za jego działania na rzecz walki z mafią i poprawy bezpieczeństwa Polaków.

Ziobrze zarzucono, iż od końca grudnia 2005 r. do stycznia 2006 r. jako minister sprawiedliwości i prokurator generalny przekroczył swoje uprawnienia. Miało to polegać na wydaniu polecenia prokuratorowi Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie udostępnienia Jarosławowi Kaczyńskiemu - jako osobie według śledczych nieuprawnionej - niektórych protokołów przesłuchań jednego ze świadków postępowania prowadzonego przez tę jednostkę w sprawie tzw. mafii paliwowej. Zdaniem prokuratury, ujawnił tym samym tajemnicę służbową, działając na szkodę interesu publicznego. O treści zarzutu poinformowała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Płocku Iwona Śmigielska-Kowalska.
Przed wejściem do płockiej prokuratury, gdzie Ziobro stawił się w południe, były minister powiedział dziennikarzom, że zarzuty pod jego adresem są odwetem za jego działania na rzecz walki z mafią i poprawy bezpieczeństwa Polaków. Nazwał zarzuty "fałszywymi" i podkreślił, że nie czuje się winny. Ocenił też, że ci wszyscy, którzy doprowadzili do postępowania w tej sprawie, w przyszłości będą musieli się z tego tłumaczyć. - Ta sprawa zakończy się porażką Platformy Obywatelskiej - prognozował Ziobro. Wczorajsze przesłuchanie trwało ponad 8 godzin.
W związku ze śledztwem Zbigniew Ziobro zrzekł się immunitetu poselskiego, co umożliwiło postawienie mu zarzutu. Komentarze Lewicy są bezpardonowe. Wierzymy, że pokazana zostanie niekompetencja Zbigniewa Z., złe działania jego i jego resortu - komentował szef SLD Grzegorz Napieralski podczas wczorajszej konferencji prasowej.
- Nasza ocena powodów występowania prokuratury przeciwko Zbigniewowi Ziobrze, a także innym politykom PiS, pozostaje ta sama: to są czysto polityczne operacje mające udowodnić coś, czego się nie da udowodnić - mianowicie, że mój rząd dopuszczał się nadużyć - podkreślił wczoraj prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Anna Ambroziak, PAP
"Nasz Dziennik" 2009-01-21

Autor: wa