Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Żeby tylko świat nie usłyszał o bohaterstwie Polaków

Treść

W trakcie dzisiejszej sesji Sejmiku Województwa Podkarpackiego radni PiS złożą interpelację w sprawie planów związanych z ograniczeniem finansowania budowy Muzeum Polaków Ratujących Żydów im. Rodziny Ulmów w Markowej. Jak ustalił "Nasz Dziennik", w ramach oszczędności Zarząd Województwa Podkarpackiego chce zmniejszyć finansowanie budowy obiektu, cedując ciężar inwestycji na gminę Markowa.
W 2008 r. ówczesny Zarząd i radni Sejmiku Województwa Podkarpackiego podjęli decyzję o utworzeniu w Markowej pierwszego w Polsce muzeum dokumentującego bohaterstwo i tragiczne losy Polaków ratujących Żydów. Inwestycja ma być sfinansowana z budżetu marszałka województwa podkarpackiego. Samorząd województwa zadeklarował, że do 2013 roku przeznaczy na ten cel 6 milionów złotych. Pod koniec 2010 roku rozstrzygnięto ogólnopolski konkurs na opracowanie koncepcji architektonicznej muzeum, który wygrało Studio Projektowe Nizio Design International Mirosława Nizio, opracowało ono m.in. projekt wnętrz Muzeum Powstania Warszawskiego. Budowa miała się rozpocząć w tym roku, a muzeum powinno być gotowe za trzy lata. Wybór Markowej nie był przypadkowy, miejscowość ta jest bowiem symbolem odwagi i męczeństwa Polaków, którzy za cenę życia chronili Żydów przed zagładą. Znany jest zwłaszcza przykład heroizmu rodziny kandydatów na ołtarze Sług Bożych Józefa i Wiktorii Ulmów, którzy wraz z siedmiorgiem dzieci zostali zamordowani w marcu 1944 roku przez żandarmerię niemiecką za ukrywanie dwóch żydowskich rodzin. Obecnie dobiega końca polski etap w procesie beatyfikacyjnym rodziny Ulmów. Tymczasem - jak ustaliliśmy - niewykluczone, że budowa w zaplanowanym kształcie może stanąć pod znakiem zapytania. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na najbliższej sesji Sejmiku Województwa Podkarpackiego ma być głosowany wniosek, który umożliwi przeznaczenie na inny cel, bądź przynajmniej znaczne zmniejszenie, środków finansowych przeznaczonych na budowę muzeum w Markowej. W tej sytuacji inwestycja miałaby być prowadzona nie przez zarząd województwa, ale przez Urząd Gminy w Markowej. To, co powstałoby w wyniku tych działań, byłoby znacznie skromniejsze i nie byłoby już muzeum o randze wojewódzkiej, lecz instytucją gminną o znacznie mniejszym znaczeniu. Zdziwiony i oburzony nowymi planami zarządu województwa jest radny PiS Bogdan Rzońca - wicemarszałek województwa podkarpackiego poprzedniej kadencji. - Uważaliśmy, że upamiętnienie bohaterstwa ludzi tak wielkiego serca to nasz obowiązek jako Polaków. Stąd taki pomysł PiS poprzedniej kadencji. Obecnie działania rządzącej koalicji PO - PSL - SLD, która wywraca do góry nogami nasz pomysł, tym samym obniżając rangę upamiętnienia rodziny Ulmów, jest niedopuszczalny - mówi. Jego zdaniem, to także próba ukrywania przed światem wiedzy na temat bohaterskiej postawy Polaków. - To bardzo niedobra decyzja, zważywszy na opinie szkalujące dobre imię Polaków, które pojawiają się po publikacjach Tomasza Grossa - ocenia Bogdan Rzońca. - Mam nadzieję, że zarząd województwa otrząśnie się i zrewiduje swoje plany. Tym bardziej że dopóki nie zostanie uchwalony nowy budżet i nie ulegnie zmianie wieloletni program inwestycyjny, pieniądze zapisane na tę inwestycję wciąż są w budżecie - dodaje były wicemarszałek województwa. Fakt, że w projekcie budżetu, który będzie przyjmowany na najbliższej sesji, jest 6 milionów złotych na budowę muzeum, potwierdził nam również Wiesław Bek, rzecznik marszałka województwa podkarpackiego. Jak stwierdził, wokół projektu budowy muzeum w Markowej wciąż toczą się dyskusje, i to dobrze. - O ostatecznym kształcie budżetu zadecyduje sejmik i nie można wykluczyć zmian w różnych obszarach - stwierdził Wiesław Bek. - Trzeba mieć świadomość, że za kilka lat deficyt budżetowy zbliży się do granicy bezpieczeństwa, dlatego należy wszędzie szukać oszczędności, które pozwolą uniknąć krachu finansowego - dodał rzecznik marszałka województwa podkarpackiego.
Próby manipulowania projektem muzeum w Markowej krytykuje rzeszowski oddział Instytutu Pamięci Narodowej. - Muzeum ma być namacalnym pomnikiem dla wszystkich, którzy zostali ustaleni jako osoby pomagające, ale także dla anonimowych obrońców Żydów. Świadectwo to winno być przestrogą, nauką i drogowskazem dla kolejnych pokoleń. Biorąc to pod uwagę, pragnę za pośrednictwem "Naszego Dziennika" zaapelować do marszałka, zarządu oraz radnych Sejmiku Województwa Podkarpackiego o utrzymanie w mocy decyzji przekazującej ponad 6 mln złotych na budowę Muzeum Ratujących Żydów na Podkarpaciu im. Ulmów - mówi Ewa Leniart, dyrektor rzeszowskiego oddziału IPN.
Mariusz Kamieniecki
Nasz Dziennik 2011-01-31

Autor: jc