Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zdrowie na sprzedaż

Treść

Kolejny dzień trwał wczoraj protest przeciwko likwidacji przez Urząd Marszałkowski Dziecięcego Szpitala w Rabce-Zdroju.

Związkowcy, byli i obecni pracownicy oraz ich rodziny żądają anulowania uchwały sejmiku wojewódzkiego dotyczącej likwidacji sanatorium oraz zaprzestania wysprzedaży wyposażenia. Jutro w tej sprawie wybierają się do ministra zdrowia.

Wczoraj protestujący oświadczyli, że są zdesperowani i gotowi na wszystko. - To nie Federacja Związków Zawodowych Kolei nas likwiduje, ale organ prowadzący - podkreśla Beata Stolarczyk, prezes zakładowej organizacji związków zawodowych kolei. - Trudno nam zrozumieć, że właściwie jedynym powodem likwidacji przedstawionym przez wnioskodawcę jest to, że szpital nie bilansuje się z bieżącej działalności, a nikogo nie obchodzi, że mali pacjenci oczekują na leczenie ponad 2 lata.

Protestujący twierdzą, że z problemami finansowymi boryka się wiele placówek służby zdrowia, których długi przekraczają kilkadziesiąt milionów zł, tymczasem "Lotos" miał długu niespełna 5 mln zł, a placówka realizowała 100 procent kontraktu z NFZ.

Przypomnijmy, w lipcu Urząd Marszałkowski zwrócił się do Federacji Związków Zawodowych Kolei o nieodpłatne przekazanie obiektów. Federacja zażądała za obiekt wraz z działką 11 mln zł. 24 października sejmik wojewódzki podjął uchwałę o likwidacji szpitala. Za przyczynę podał zły stan finansowy placówki (podczas wakacji ponad 50 procent załogi udało się do komornika po swe należności z ustawy "203") oraz stan własnościowy. Po tej uchwale federacja wystawiła obiekt na sprzedaż. Proces likwidacyjny rozpoczął się od 1 listopada. Ma być zakończony do 31 stycznia. (BES)

"Dziennik Polski" 2006-01-10

Autor: ab