Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Zdążyć przed kryzysem

Treść

Reforma finansów publicznych zostanie przeprowadzona - zapewnia rząd Donalda Tuska w odpowiedzi na falę krytyki, którą wywołało opuszczenie Ministerstwa Finansów przez prof. Stanisława Gomułkę, współtwórcę tzw. reformy Balcerowicza. Likwidację zakładów budżetowych i gospodarstw pomocniczych, redukcję deficytu budżetowego i ograniczenie wydatków sztywnych budżetu wynikających z ustaw zapowiedziała wiceminister finansów Elżbieta Suchocka-Roguska, której minister finansów Jacek Rostowski powierzył odpowiedzialność za reformę finansów publicznych. Ministerstwo Finansów będzie dążyło do obniżenia deficytu budżetowego w 2009 roku. Zdaniem Suchockiej-Rogulskiej, w tym roku nie powinien on przekroczyć 24 mld złotych. W czerwcu resort finansów przedstawi projekt nowej ustawy o finansach publicznych, który pozwoli na uporządkowanie sfery gospodarowania publicznym groszem. Chodzi m.in. o to, aby wszystkie wydatki publiczne znalazły się pod kontrolą, co powinno pozwolić na wygospodarowanie w budżecie środków na cele rozwojowe. Planowana ustawa o finansach publicznych ma wejść w życie od 1 stycznia 2009 roku. Stanowcze wypowiedzi wiceminister Suchockiej-Roguskiej na temat reformy finansów publicznych mają na celu przecięcie spekulacji mediów, iż rząd Donalda Tuska odstąpił od przeprowadzenia koniecznych reform w obawie o utratę poparcia społecznego. Bezpośrednią przyczyną narastającej fali krytyki ze strony przychylnych dotąd rządowi lewicowo-liberalnych mediów była rezygnacja ze stanowiska wiceministra finansów Stanisława Gomułki, uchodzącego za alter ego prof. Leszka Balcerowicza. Gomułka odpowiadał w resorcie za przygotowanie reformy finansów publicznych. Składając dymisję, podkreślił, że odchodzi z przyczyn merytorycznych, a nie osobistych, i poinformował, iż swoje racje przedłożył w liście do premiera Tuska. Mimo jasno wyrażonego przez prof. Gomułkę stanowiska, że oczekuje, iż premier przedstawi treść listu do wiadomości publicznej, Donald Tusk nabrał wody w usta, dlatego pierwsze informacje o przyczynach konfliktu między Gomułką a premierem opinia publiczna czerpała wyłącznie ze zdawkowych wypowiedzi polityków koalicji. Sam profesor w wypowiedzi dla PAP zapewnił, że nie chodziło w całej sprawie o cele strategiczne, takie jak potrzeba przeprowadzenia reformy finansów publicznych, lecz o sposób prowadzenia debaty w rządzie na ten temat. To była kwestia współpracy z premierem, czy też jej braku, oraz zaufania, czy też jego braku - wyjaśnił Gomułka. Jego odejście zostało przyjęte z żalem przez Business Centre Club. W komunikacie BCC mowa jest o "rozczarowaniu i zaniepokojeniu faktem, że rząd opuszcza zdecydowany zwolennik szybkiego wejścia do strefy euro, radykalnego uporządkowania finansów publicznych, ograniczenia wydatków i deficytu budżetowego oraz zmniejszenia podatków". Zdaniem BCC, rezygnacja prof. Gomułki stawia pod znakiem zapytania ekonomiczno-finansową politykę rządu. Z krytyką wobec rządu Tuska pospieszył też były premier Jarosław Kaczyński. Pytany przez dziennikarzy o rezygnację Gomułki Kaczyński odparł, że obecnie powstaje pytanie, czy będzie podtrzymany szybki rozwój Polski. - Polska może przez kolejne kilka lat w bardzo przyzwoitym tempie się rozwijać i zmniejszać różnicę między nami i bogatymi krajami UE, ale warunkiem tego jest m.in. reforma finansów publicznych - podkreśli były premier. Zaznaczył, że jego rząd rozpoczął reformowanie finansów publicznych. Z kolei szef klubu LiD Wojciech Olejniczak wyraził zaniepokojenie, że odejście Gomułki może być sygnałem, iż wejście Polski do strefy euro jest zagrożone. Małgorzata Goss "Nasz Dziennik" 2008-04-21

Autor: wa