Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Z Sejmu na ławę oskarżonych

Treść

Obok posłanek Małgorzaty Ostrowskiej i Beaty Sawickiej Andrzej Lepper może być kolejnym politykiem, który już w pierwszej połowie listopada usłyszy prokuratorskie zarzuty. W poniedziałek, wraz z rozpoczęciem obrad Sejmu nowej kadencji, wygasa immunitet chroniący dotąd lidera Samoobrony przed odpowiedzialnością karną. A łódzcy prokuratorzy badają już możliwość postawienia zarzutów i kwestię odpowiedzialności karnej Leppera w tzw. seksaferze. Lepper może jednak usłyszeć również zarzut składania fałszywych zeznań i narażenia na odpowiedzialność karną osoby niewinnej. Chodzi tu o składane w prokuraturze wyjaśnienia, w których obciążył odpowiedzialnością za przeciek w sprawie akcji CBA w ministerstwie rolnictwa Zbigniewa Ziobrę.



Łódzka prokuratura, która prowadzi czynności śledcze w sprawie tzw. seksafery dotyczącej Stanisława Łyżwińskiego i innych polityków Samoobrony, nie ujawnia na razie, czy Andrzejowi Lepperowi w tej kwestii zostaną postawione zarzuty. Nieoficjalnie jednak wiadomo, że tamtejsi śledczy już kilka tygodni wcześniej rozpoczęli prace nad wnioskiem o ewentualne uchylenie w tej sprawie immunitetu Andrzeja Leppera; analizowano podstawy prawne pociągnięcia szefa Samoobrony do odpowiedzialności. Taki wniosek jednak nie będzie konieczny, ponieważ Andrzej Lepper nie zasiądzie w ławach parlamentarnych Sejmu nowej kadencji. 5 listopada automatycznie wygasa chroniący go do tej pory immunitet parlamentarny. Czy usłyszy zarzuty? Nie wiadomo. Jednak rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania powiedział PAP, że weryfikowane są wszelkie informacje wskazujące na podejrzenie popełnienia przestępstwa. Przyznał również, iż "w postępowaniu badana jest m.in. kwestia podstaw i granic ewentualnej odpowiedzialności karnej pana Andrzeja Leppera". - Na obecnym etapie prokuratura nie przekazuje bliższych informacji w zakresie ustaleń ani też zamierzeń z nimi związanych - tłumaczył prokurator Kopania.
Łódzka prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie "żądania oraz przyjmowania korzyści osobistych o charakterze seksualnym" przez osobę pełniącą funkcję publiczną i uzależnienia od nich zatrudnienia w biurze poselskim. Zarzuty w tej sprawie usłyszał już poseł Samoobrony Stanisław Łyżwiński, którego prokuratura oskarżyła m.in. o dokonanie gwałtu, przyjmowanie i żądanie korzyści osobistych o charakterze seksualnym, wykorzystanie lub usiłowanie wykorzystania seksualnego czterech kobiet, nakłanianie Krawczyk do aborcji oraz podżeganie do porwania biznesmena. Grozi mu do 10 lat więzienia.
Z kolei Lepper może usłyszeć zarzuty: stosowania przemocy w celu zmuszenia do określonego zachowania oraz czerpania korzyści osobistych z usług seksualnych. To nie jedyna sprawa, w której lider Samoobrony może usłyszeć zarzuty. Śledczy mogą jeszcze w pierwszej połowie listopada oskarżyć go o składanie fałszywych zeznań celem pociągnięcia do odpowiedzialności karnej osoby niewinnej. Chodzi o wyjaśnienia, w których przekonywał, iż osobą, która uprzedziła go o planowanej akcji CBA w ministerstwie rolnictwa, jest Zbigniew Ziobro.
Andrzej Lepper nie jest jedynym parlamentarzystą mijającej kadencji, który niebawem może usiąść na ławie oskarżonych. W pierwszej połowie listopada posłanki Małgorzata Ostrowska (SLD) i Beata Sawicka (niezależna, wcześniej PO) usłyszą zarzuty korupcji. Ostrowska może być pierwszym prominentnym politykiem postawionym w stan oskarżenia w związku z działalnością tzw. mafii paliwowej. Prokuratura Apelacyjna w Krakowie podejrzewa Ostrowską o przyjęcie łapówki od jednego z "baronów" paliwowych - Piotra Komorowskiego, zwanego Królem Sztumu. Immunitet przestaje też chronić posłankę Beatę Sawicką. Na początku października Sawicka i burmistrz Helu Mirosław W. zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy CBA pod zarzutem przyjmowania łapówki za ustawienie przetargu na kupno nieruchomości.
Wojciech Wybranowski
"Nasz Dziennik" 2007-11-03

Informacja z serwisu www.iap.pl

Autor: wa