Z grypą zostań w domu
Treść
Zachorowalność na grypę w Polsce jest bardzo duża i cały czas rośnie - wynika  z danych Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC),  przedstawionych podczas seminaryjnego posiedzenia senackiej Komisji  Zdrowia.
Jak podkreślił Piotr Kramarz z ECDC, większość osób, które  umierają na grypę, choruje także na choroby przewlekłe, ale 30 proc. to ludzie  zdrowi, nieobciążeni żadnymi poważnymi schorzeniami. Z kolei krajowy konsultant  ds. epidemiologii prof. Andrzej Zieliński ocenił, że tak dużej liczby  niewydolności oddechowych nie było w ostatnim dwudziestoleciu. 
- Aż 10 proc.  chorych na grypę trafia ostatnio na oddziały intensywnej opieki medycznej. To  poważna pandemia, ale nie jest ona na pewno tak groźna, jak np. hiszpanka -  ocenił Zieliński. Przypomniał, że w listopadzie br. wystąpił ogromny wzrost  zachorowań. O tym, że w większości jest to grypa wywołana wirusem A/H1N1,  świadczy w jego przekonaniu fakt, że największa zapadalność występuje w grupie  dzieci do 14. roku życia, natomiast przy grypie sezonowej największa zapadalność  odnotowywana jest wśród osób po 65. roku życia. - Jeżeli 80 proc. chorych  pozostaje w domu, epidemia wygasa szybko. Nie możemy powiedzieć, jak się to  zakończy - podkreślił prof. Zieliński.
Wczoraj rano w gorzowskim szpitalu  wojewódzkim zmarła 41-letnia kobieta z A/H1N1. Trafiła ona do szpitala w połowie  listopada z powodu innych chorób, na które od dawna cierpiała. W trakcie ich  leczenia został u niej wykryty wirus nowej grypy. Kobieta od kilku dni  przebywała na OIOM-ie pod respiratorem. Jak informuje Główny Inspektorat  Sanitarny, do tej pory na terenie Polski potwierdzono 1360 przypadków zakażenia  wirusem A/H1N1, 38 osób zmarło. 
Amb
Nasz Dziennik 2009-12-05
Autor: wa