Przejdź do treści
Przejdź do stopki

"Wyzwoleńcza" retoryka Miedwiediewa

Treść

Złożenie wieńca na Cmentarzu Mauzoleum Żołnierzy Sowieckich w Warszawie przez prezydenta Dmitrija Miedwiediewa to przejaw rosyjskiej polityki historycznej - uważa prof. Tadeusz Marczak (UW). Gest ten wpisuje się w podtrzymywanie przez Rosjan "wyzwoleńczej" retoryki.
Politolog z Uniwersytetu Wrocławskiego podkreśla, że trudno oczekiwać od rosyjskiej delegacji, aby zrezygnowała w ogóle ze składania w tym miejscu kwiatów, ale podkreśla, że można było ten gest zrównoważyć innym. - Ten element powinien być wyraźnie stonowany - podkreśla prof. Marczak, dodając, że złożenie kwiatów przez prezydenta Rosji przed Grobem Nieznanego Żołnierza nie wyczerpuje tego, ponieważ stanowi bardzo "ogólny" symbol.
Marczak podkreśla, że złożenie kwiatów w mauzoleum żołnierzy sowieckich stanowi ważny element rosyjskiej polityki historycznej. - Takie gesty wpisują się w podtrzymywanie wyzwoleńczej roli Armii Czerwonej - mówi profesor. - Nie można się z tym zgodzić, bo Armia Czerwona nie musiałaby tego robić, jakby 17 września 1939 r. nas nie zaatakowała - podkreśla. Marczak dodaje, że należy oponować przeciw propagowaniu retoryki wyzwoleńczej. - Stronie polskiej zabrakło stanowczości, aby zrównoważyć ten gest - ocenia politolog.
Takim elementem mogłoby być np. złożenie kwiatów na pomniku związanym ze zbrodnią katyńską. - Jeżeli prezydent Miedwiediew uważa, że rezolucja rosyjskiej Dumy w sprawie Katynia zamyka kwestię, to nie ma racji - mówi Marczak.
Konieczność takiego gestu widzi Andrzej Melak, działacz Komitetu Katyńskiego, przypominając, że wykonał go prezent Borys Jelcyn podczas swojej wizyty. - Prezydent Jelcyn przetarł szlaki i wskazał drogę, którą zamknął Putin, a Miedwiediew nie chce wejść w buty Jelcyna - zaznacza.
Cmentarz Mauzoleum Żołnierzy Radzieckich, który znajduje się przy ul. Żwirki i Wigury w Warszawie, powstał kilka lat po zakończeniu II wojny światowej. Zajmuje obszar 19 hektarów. Spoczywa tu ponad 20 tys. żołnierzy poległych w latach 1944-1945.
Zenon Baranowski
Nasz Dziennik 2010-12-08

Autor: jc