Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wystarczyło sto dni, żeby dużo zepsuć

Treść

Minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowska za główne osiągnięcie stu dni swojego urzędowania uważa weryfikację projektów kluczowych z listy indykatywnej takich programów UE, jak: Infrastruktura i Środowisko, Innowacyjna Gospodarka i Rozwój Polski Wschodniej. Ten otrąbiony "sukces" to - przypomnijmy - wykluczenie ze starań o unijne dotacje wielu wyższych uczelni w kraju. - Najpoważniejszym zadaniem, jak państwo się domyślają, było przeanalizowanie czy zweryfikowanie listy projektów kluczowych i indykatywnych dla programów sektorowych - powiedziała minister rozwoju regionalnego na konferencji podsumowującej sto dni jej urzędowania w resorcie. Do innych działań zrealizowanych w tym czasie Elżbieta Bieńkowska zaliczyła m.in.: zakończenie negocjacji programu Infrastruktura i Środowisko, uruchomienie pierwszych konkursów w ramach programu Kapitał Ludzki oraz podpisanie kontraktów wojewódzkich. Szybko powróciła jednak na spotkaniu do omawiania swojego głównego "sukcesu" - czyli weryfikacji listy projektów kluczowych. - Poza wszystkimi argumentami, które już były podnoszone, oprócz tego, że urealniliśmy koszty tych projektów, wspomniana weryfikacja, uznawana przez nas za bardzo ważne zadanie, doprowadziła do tego, że możemy bardzo sprawnie rozpocząć wdrażanie programów sektorowych. Już w tym tygodniu rozpoczyna się wdrażanie działań programu operacyjnego Innowacyjna Gospodarka, a w marcu - programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko - podkreśliła Bieńkowska. Jednak politycy opozycji nie podzielają samozadowolenia pani minister. Przypominają, że wiele inwestycji poprzez przeprowadzenie niepotrzebnej weryfikacji zostało wstrzymanych i nie wiadomo, czy będą one jeszcze możliwe do zrealizowania. Zbigniew Girzyński, poseł PiS, przypomina wypowiedź dyrektora wydziału odpowiadającego za inwestycje w Urzędzie Województwa Kujawsko-Pomorskiego. Stwierdził on, że województwo to wyszło dobrze na zmianach wprowadzonych przez MRR, ponieważ innym zabrano jeszcze więcej. Grażyna Gęsicka, minister rozwoju regionalnego w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego, obecnie posłanka PiS i wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, uważa, że przeprowadzenie weryfikacji projektów kluczowych z listy indykatywnej jest dużą porażką tego resortu. - Projekty zostały skasowane, przez co zatrzymano zupełnie wydatkowanie, dlatego że wszyscy beneficjenci, gdy usłyszeli, iż będzie weryfikacja, przestali cokolwiek robić przy swoich projektach. Po drugie, skasowano projekty rzeczywiście strategiczne, ważne i potrzebne, które teoretycznie mogły być robione w wyniku konkursów, ale nie wiadomo, kiedy one będą ogłoszone i czy akurat wybór padnie właśnie na tego typu inwestycje. Wspomnę chociażby o projektach przeciwpowodziowych. Krótko mówiąc, jest to opóźnienie działania, brak realizacji strategicznych inwestycji, zagrożenie tempa wydatkowania, co może w perspektywie doprowadzić do utraty środków - konkluduje Grażyna Gęsicka. Jacek Dytkowski "Nasz Dziennik" 2008-02-22

Autor: wa