Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wybory do powtórki?

Treść

Już teraz można być pewnym, że po ostatnich wyborach samorządowych wpłynie rekordowa liczba skarg i wniosków o unieważnienie głosowania w różnych okręgach wyborczych, a można się też spodziewać wniosków o unieważnienie całych wyborów. To dlatego, że skala nieprawidłowości, do jakich doszło, jest ogromna. Szczytem wszystkiego jest oczywiście skandal z liczeniem, a w praktyce z nieliczeniem głosów, pojawiły się wszak i informacje o możliwości włamania się do systemu informatycznego PKW i manipulowania protokołami komisji obwodowych. Ale przecież także podczas samego głosowania były liczne przypadki błędów w wydrukach na kartach, są też sygnały wręcz o fałszerstwach, do jakich miało dochodzić w części komisji obwodowych. Na pewno więc Sąd Najwyższy, który podejmuje uchwałę o ważności każdych wyborów, będzie miał twardy orzech do zgryzienia i sędziowie będą się musieli poważnie zastanowić, co z tym fantem zrobić. Możliwe jest też to, że skargami wyborczymi zostaną wkrótce zarzucone sądy okręgowe.

Nie da się przejść do porządku dziennego nad tym, co się stało podczas wyborów samorządowych. I można być niemal pewnym, że emocje wokół posiedzenia SN będą silne, porównywalne chyba tylko z tym, co działo się po wyborach prezydenckich w 1995 roku, gdy do sądu wpłynęła masa protestów przeciwko wyborowi Aleksandra Kwaśniewskiego. Wtedy podnoszono głównie fakt kłamstwa, jakiego dopuścił się Kwaśniewski w kwestii swojego rzekomego wyższego wykształcenia, ale napływały też sygnały, że w niektórych komisjach obwodowych fałszowano wyniki głosowania.

Nie wiemy, jaką decyzję podejmie SN, ale nie ma za to wątpliwości, że trzeba gruntownie zmienić kodeks wyborczy. Za organizowanie i przeprowadzanie wyborów powinna odpowiadać Państwowa Komisja Wyborcza, ale na pewno nie w tym składzie i nie przy tym budżecie. Do żadnych wyborów nie powinien się mieszać rząd ani samorząd, gminy powinny tylko udostępniać lokale, gdzie staną urny wyborcze. Wybór komisji powinien być zadaniem wojewódzkich biur wyborczych i jego delegatur, PKW powinna zadbać też o urny, zaś w lokalach wyborczych należałoby zamontować kamery, które cały czas rejestrowałyby to, co dzieje się przy stole komisji wyborczej i urnie. Tak jak robi się to w wielu krajach, gdzie demokracja ma dłuższy żywot niż w Polsce. Może w końcu doczekamy się chwili, gdy i u nas wybory zostaną przeprowadzone w pełni uczciwie i nikt nie będzie miał podstaw, żeby kwestionować ich rezultaty. Bo te ostanie to niestety jedna wielka kompromitacja polskiego państwa.

Krzysztof Losz
Nasz Dziennik, 20 listopada 2014

Autor: mj