Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wybór między ,,Polską plus" a ,,Polską minus"

Treść

Apeluję, aby nie zapomnieć, że do tych wyborów trzeba pójść i trzeba innych namawiać do tego, żeby poszli! Sondaże nie wygrywają. Wygrywa się przy urnach i trzeba przekonywać siebie i innych do tego, żeby głosować – powiedział w „Rozmowach niedokończonych” – na antenie Telewizji Trwam Jarosław Kaczyński. Prezes PiS podkreślił, że ryzyko zbliżających się wyborów polega na wyborze między „Polską plus” bądź „Polską minus”.
Jak zauważył lider PiS, „cywilizację chrześcijańską chce się wysadzić w powietrze”. – Jeżeli udało by się to, co w tej chwili się dzieje, żeby podważyć rodzinę, żeby podważyć naturalne różnice między ludźmi, wtedy ten świat się zawali. Widocznie komuś na tym zależy – mówił Jarosław Kaczyński, zapewniając, że jego formacja polityczna chce budować w oparciu o tradycyjne wartości, o tradycyjną rodzinę, o polskość, o to wszystko, co głosi Kościół katolicki. – Nie chcę twierdzić, że jesteśmy formacją świętych, bo nie jesteśmy, też mamy swoje grzechy. Mamy jednak zasadę, że jak gdzieś ten grzech zostanie zauważony, to reagujemy. Jeżeli trzeba, to reagujemy bardzo zdecydowanie – przekonywał polityk.
Jak podkreślał Jarosław Kaczyński, wszystkie przedsięwzięcia zmierzające do podniesienia poziomu życia rodzin zostaną prędzej czy później w wypadku dojścia do władzy obecnej opozycji zlikwidowane, „dlatego że nie ma takiej woli i takich umiejętności, bo to trzeba umieć robić i umieć rządzić”.
– „Polska plus” to kraj, gdzie prowadzona jest intensywna polityka społeczna zarówno w rozumieniu, które odnosi się do redystrybucji dóbr, jak i w rozumieniu, które odnosi się do polityki podnoszenia płac i różnego rodzaju ułatwień dla biznesu – powiedział gość „Rozmów niedokończonych”.
Zdaniem prezesa PiS, dziś w Polsce prowadzona jest intensywna polityka rozwoju, począwszy od wielkich inwestycji, a skończywszy na wsparciu najmniejszych przedsięwzięć. – Prowadzone są wszystkie zabiegi potrzebne do tego, by taką politykę można było prowadzić. Z jednej strony zabiegi zmierzające do naprawienia państwa – naprawa finansów publicznych ma fundamentalne znaczenie, jak i wszystkie zabiegi zmierzające do tego, by Polska była bezpieczna. Tu chodzi o wszystkie kwestie związane z naszymi sojuszami, wzmacnianiem naszych Sił Zbrojnych – mówił prezes PiS.
Lider partii rządzącej wyjaśnił jednocześnie, że chodzi o to, by rosło PKB, ale i o to, by ono rosło równo w różnych okręgach i by te różnice, które dziś są drastyczne, się wyrównywały. – Między Warszawą a najbiedniejszymi województwami jest różnica przeszło trzykrotna, jeśli chodzi o dochód na głowę, a jeżeli wziąć jakieś mniejsze regiony, to możemy mówić o dziesięciokrotnej różnicy. My dążymy do tego – chociaż jest to przedsięwzięcie na wiele lat – żeby te różnice zostały przynajmniej radykalnie zmniejszone – zapewnił.
Mówiąc o „Polsce minus”, stwierdził, że będziemy mieli powrót do wszystkich poprzednich praktyk. – Można przywołać liczne przykłady tego, że Zjednoczona Prawica potrafi, a druga strona nie. Jeżeli chodzi o sferę wyrównywania, to – niezależnie od deklaracji – będziemy mieli politykę przeciwną, czyli polaryzacyjno-dyfuzyjną. Najpierw będzie rozwój metropolii – dużych miast, a później ma się to rozszerzać. Taka polityka nigdzie na świecie nie przyniosła efektów, a w wielu krajach tego rodzaju negatywne zjawisko rzeczywiście występuje. Jeżeli chodzi o bezpieczeństwo, to będziemy mieli napięcia z USA, co nie jest nam potrzebne, i będzie zastój we wszystkich przedsięwzięciach związanych z bezpieczeństwem – twierdził Kaczyński.
Gość Telewizji Trwam odniósł się również do wielkiej ofensywy ideologii LGBT popieranej przez praktycznie wszystkie siły opozycyjne.
– Jedna z nich w tej chwili co prawda się zapiera, że nie mówiła o tym pół roku temu, ale jeżeli stworzą oni wspólny rząd, to z całą pewnością będą dominować ci, którzy chcą radykalnego zburzenia porządku moralnego i kulturalnego w naszym kraju ze wszystkimi tego konsekwencjami – zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Zdaniem polityka, wybór będzie zasadniczy – to wybór między dwoma światami. Z jednej strony mamy „świat faktów”, a z drugiej „świat antyfaktów”. – Przez niechętne nam media opisywana jest Polska, której nie ma. Polska jakiejś dyktatury, autorytaryzmu, zbliżających się jakichś strasznych wydarzeń. Nic takiego nie ma i nie było. Nigdy nie było zagrożenia tego typu. To wszystko zostało wymyślone tylko i wyłącznie po to, żeby powróciła sytuacja, która istniała w Polsce przez wiele lat, którą nazywamy postkomunizmem. Choć jeszcze wyróżniamy późny postkomunizm, czyli czas rządów PO – PSL. To sytuacja, gdzie w gruncie rzeczy była sytuacja, że istniała tylko jedna elita, która kontrolowała właściwie wszystkie ważne punkty życia społecznego, a cały mechanizm demokratyczny był w wielkiej mierze pozorem. To jest dziś formułowane właściwie wprost – mówił prezes PiS. Dodał, że dziś na różne sposoby dezawuuje się i prawo, i sprawiedliwość.
Jarosław Kaczyński zaapelował do widzów Telewizji Trwam o udział w wyborach. – Pamiętajmy, że z punktu widzenia tych, którzy rządzili Polską przez ostatnie lata, Polacy byli określani mianem „ludności”, jak np. się mówi o ludności kolonii. Ta relacja odzywa się do dziś i trzeba z tym skończyć – podkreślił lider PiS.

Źródło: naszdziennik.pl, 2 października 2019

 

Autor: mj