Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wszyscy apelują

Treść

Sąd Apelacyjny w Warszawie zajmuje się zażaleniem na wyrok Sądu Okręgowego w Płocku w sprawie porwania i zamordowania Krzysztofa Olewnika. Sąd wówczas uznał winę dziesięciu oskarżonych, a jednego uniewinnił. Apelację od wyroku złożyła zarówno rodzina zamordowanego mężczyzny, domagająca się utrzymania kar, jak też prokuratura żądająca uchylenia wyroku uniewinniającego. Odwołał się też adwokat skazanego na dożywocie, który domaga się uniewinnienia swojego klienta. Do porwania wówczas 27-letniego Krzysztofa Olewnika doszło w październiku 2001 roku. Sprawcy zażądali okupu, ale nie uwolnili uprowadzonego. Jak się potem okazało, miesiąc po odebraniu przez przestępców pieniędzy został on zamordowany - za morderców uznano Roberta Pazika i Sławomira Kościuka. W marcu br. Sąd Okręgowy w Płocku uznał winę dziesięciu oskarżonych, a jednego uniewinnił. Na dożywocie skazano Kościuka i Pazika. Pozostali otrzymali kary od 15 lat do roku w zawieszeniu. Krótko po ogłoszeniu wyroku dwóch skazanych - Wojciech Franiewski oraz Sławomir Kościuk - w zaskakujących i do dziś niewyjaśnionych okolicznościach popełnili samobójstwa. Zażalenie na wyrok sądu w Płocku złożyły rodzina zamordowanego Krzysztofa Olewnika i prokuratura, ale też skazani przestępcy. Broniący Pazika mecenas Aleksander Horanin wniósł o oczyszczenie swojego klienta z zarzutu zabójstwa lub uchylenie wyroku i ponowne rozpatrzenie sprawy. - Sąd, oceniając dowody, dopuścił się pewnych uproszczeń - przekonywał Horonin. Z kolei Danuta Olewnik-Cieplińska, siostra zamordowanego, postulowała, by sąd apelacyjny nie uwzględnił odwołania obrońców oskarżonych i utrzymał wyroki. Zarówno rodzina Olewnika, jak i prokuratura kwestionowały również uniewinniający wyrok wobec Katarzyny Franiewskiej, żony przywódcy grupy porywaczy. Zdaniem Olewnik-Cieplińskiej, Franiewska brała czynny udział w przetrzymywaniu jej brata. - Myślę, że jesteśmy gotowi nawet powiedzieć, że uczestniczyła w porwaniu - twierdzi Danuta Olewnik-Cieplińska. Po trwających kilka godzin przesłuchaniach stron sąd zdecydował, iż ogłoszenie wyroku w tej sprawie nastąpi 8 grudnia. Dyscyplinarka się opóźnia Tymczasem sąd dyscyplinarny przy prokuratorze generalnym odroczył wczoraj do 20 stycznia postępowanie wobec prokuratora Piotra Jasińskiego prowadzone w związku z błędami, jakie miał ten śledczy popełnić w postępowaniu w sprawie uprowadzenia Krzysztofa Olewnika. Jak informowaliśmy, Jasińskiemu zarzuca się, że wprowadzając w błąd rodzinę Olewników, wymusił na nich wycofanie zażalenia na jego decyzję dotyczącą umorzenia zarzutu udziału w grupie przestępczej wobec Eugeniusza Drohomireckiego vel "Geńka" - bossa lokalnego światka przestępczego. Krótko po porwaniu Krzysztofa Olewnika z jego rodziną skontaktował się Drohomirecki. Zaproponował Olewnikom odpłatną pomoc w odnalezieniu syna. Pośrednikiem w kontaktach między gangsterami a rodziną Krzysztofa Olewnika był ówczesny lider SLD w Sierpcu i wicestarosta powiatowy Grzegorz Korytowski. Za bezowocną "pomoc" gangsterzy, działający za pośrednictwem Korytowskiego, wyłudzili od rodziny Olewników znaczną kwotę pieniędzy - co najmniej 160 tys. złotych. Jak niedawno informował Cezary Kamiński, do końca listopada szef Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, "(...) wewnętrzne postępowanie przeprowadzone w olsztyńskiej prokuraturze wykazało, iż prokurator Jasiński wprowadził rodzinę Olewników w błąd i wpływał na ich decyzje, czego absolutnie prokuratorowi czynić nie wolno. Przesłał też do sądu niekompletne akta i (...) zupełnie niepowołanie umorzył Eugeniuszowi D. zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, która porwała Krzysztofa Olewnika". Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-12-04

Autor: wa