Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wstrzymana umowa

Treść



Od tygodnia w samorządzie województwa trwa kryzys polityczny, wywołany przez próbę odwołania marszałka Marka Nawary przez Prawo i Sprawiedliwość oraz powołanie na jego miejsce obecnego wicemarszałka Andrzeja Romanka. Choć formalnie wniosek o odwołanie marszałka nie pojawił się na poniedziałkowej sesji sejmiku, sama jego zapowiedź spowodowała, że 4 radnych (razem z marszałkiem) opuściło klub PiS i stworzyło własny - Wspólnoty Małopolskiej. Po tej decyzji największym klubem stała się Platforma Obywatelska, która teraz przymierza się do powrotu do władzy, utraconej po jesiennych wyborach.

Spokój marszałka

Marek Nawara nie ukrywał wczoraj, że jest prawie pewny utrzymania swojego stanowiska. Przyznał też, że o nowej koalicji rozmawiają z nim zarówno przedstawiciele PO, jak i PiS. Marek Nawara dodał, że klub Wspólnoty Małopolskiej będzie liczył więcej niż 4 osoby. Do Marka Nawary, Andrzeja Sasuły, Jana Berezy i Ewy Klich ma dołączyć co najmniej jeden radny, a marszałek nie ukrywa, że nowych członków może być więcej. Jako pierwszego do zmian klubowych wymienia się Adama Kwaśniaka z LPR. Spekulacje dotyczą także kolejnych działaczy LPR (Stanisława Boska i Wojciecha Bosaka); niewykluczone, że chętni do przejścia do Wspólnoty znajdą się jeszcze w PiS. Właśnie możliwość poszerzenia szeregów Wspólnoty była jednym z powodów odroczenia decyzji o podpisaniu nowej umowy koalicyjnej. Pojawiły się też informacje, że radni PSL musieli poczekać na decyzję władz partii w regionie, która ma zapaść w sobotę.

O tym, że marszałek nie jest taki całkowicie spokojny o swoją przyszłość świadczy to, że nie pojechał do Gniezna na Konwent Marszałków, który - jak sam przyznawał - był dla niego ważny. Ważniejsze okazało się jednak "trzymanie ręki na pulsie".

Prawie zdecydowana Platforma

Wszystko wskazuje na to, że klub PO jest zdecydowany na stworzenie koalicji ze Wspólnotą i PSL. Mogą o tym świadczyć gotowe projekty umowy koalicyjnej oraz wniosku o zwołanie nadzwyczajnej sesji sejmiku. Zgodnie z nimi marszałkiem pozostałby Marek Nawara, PO otrzymałaby 3 miejsca w zarządzie, piąte pozostałoby dla przedstawiciela PSL - obecnego członka zarządu Wojciecha Kozaka. Przewodniczącym sejmiku nadal byłby Andrzej Sztorc z PSL.

Radni PO muszą jeszcze we własnym gronie rozstrzygnąć, kto zasiądzie w Zarządzie Województwa. Jako pewniaka na wicemarszałka wskazuje się Marka Sowę, swoje aspiracje zgłasza także Leszek Zegzda. Jako kandydata spoza radnych wymienia się Krzysztofa Krzysztofiaka, prezesa Małopolskich Parków Przemysłowych (spółki odpowiedzialnej za przekazanie gruntów pod fabrykę MAN-a w Niepołomicach).

Nieświadomy wicemarszałek?

Gdy marszałek Nawara rozmawiał z radnymi PO, wicemarszałek Andrzej Romanek informował dziennikarzy na konferencji prasowej, że sprawa odwołania marszałka i stworzenia szerokiej koalicji PiS, PO, LPR i PSL (która miała powstać po odwołaniu Marka Nawary) nadal jest aktualna, a on czeka na wywiązanie się PO z podpisanej w ostatnią niedzielę umowy. Romanek stwierdził, że PiS nie prowadzi rozmów z marszałkiem Nawarą, choć takie - w imieniu PiS - prowadził Witold Kozłowski, wiceprzewodniczący sejmiku. Pytany, czy wierzył, że PO zgodzi się na koalicję z PiS tylko za jedno miejsce w zarządzie (co przewidywała niedzielna umowa), Andrzej Romanek odpowiedział twierdząco.

Zapytaliśmy go jeszcze, czy ma świadomość, że jego dni na stanowisku wicemarszałka są już policzone. - Nie mam takiej świadomości, nie ma do tego powodu - oznajmił wicemarszałek Romanek, zaznaczając, że jeśli jego osoba byłaby przeszkodą do utrzymania się PiS w koalicji rządzącej, to on nie będzie stawał na przeszkodzie. Wcześniej marszałek Nawara oznajmił dziennikarzom, iż zarząd w obecnym składzie zebrał się wczoraj po raz ostatni. Marszałek nie krył też, że nawet jeśli miałby się utrzymać obecny układ, to pierwszym warunkiem podjęcia rozmów w tej sprawie jest zgoda PiS na odwołanie wicemarszałka Romanka.

GRZEGORZ SKOWRON, "Dziennik Polski" 2007-03-02

Autor: ea