Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wojna z gazikami

Treść

Dr Anna Chrapusta, znana chirurg z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie, próbowała przekonać lekarzy rodzinnych do stosowania doskonalszych metod leczenia ran.

Leczenie trudno gojących się ran jest poważnym problemem medycznym. Na szczęście w ciągu ostatnich lat pojawiło się na rynku, także polskim, bardzo dużo nowoczesnych opatrunków specjalistycznych. Są, ale lekarze i pielęgniarki niechętnie po nie sięgają, przyzwyczajeni do tradycyjnego modelu leczenia ran, polegającego na stosowaniu gazy i przymoczków.

Istnieje wiele dowodów na to, że terapia z pomocą gazika opóźnia gojenie rany. W czasie zmiany opatrunku dochodzi do niszczenia nowo powstałych komórek, kiedy gaza odrywana jest od rany. Zresztą - konieczność częstej zmiany opatrunków gazowych sprzyja infekcjom.

- Precz z gazikami. Wydajemy walkę archaicznym metodom leczenia ran. W Polsce wciąż pokutuje przekonanie, że wydanie pieniędzy na drogi opatrunek specjalistyczny zwiększa koszty leczenia. Tymczasem jest dokładnie odwrotnie. Nowoczesne opatrunki tworzą idealne warunki stymulujące proces gojenia rany. Zmniejszają ból w ranie, chronią przed infekcją. Pacjenta wcześniej można wypisać do domu - tłumaczyła Anna Chrapusta, chirurg z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie-Prokocimiu, główna organizatorka trzydniowych warsztatów szkoleniowych dla lekarzy rodzinnych.

Do Zakopanego przyjechali ci lekarze, którzy zajmują się m.in. leczeniem stopy cukrzycowej, odleżyn, owrzodzeń żylnych i tętniczych. Pod patronatem Polskiego Towarzystwa Leczenia Ran firmy farmaceutyczne prezentowały wiele nowoczesnych opatrunków i leków, używanych w leczeniu przewlekłych ran.

(E)
"Dziennik Polski" 2007-12-03

Autor: wa