Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Woda św. Stanisława

Treść

Renowacja sadzawki przy kościele Na Skałce

Być może jeszcze w tym roku krakowianie skosztują leczniczej wody, która zasila sadzawkę przy kościele Na Skałce. Ojcowie paulini chcą umieścić tam poidełko.


Renowacja sadzawki św. Stanisława trwa już trzeci sezon. Konserwatorzy zabezpieczyli dno i ściany zbiornika, zdemontowali otaczającą go balustradę i ułożyli pod nią solidne fundamenty (dotąd barierka stała na podłożu z gruzu, niegdyś zapewne wymieszanego z wapnem). Odczyścili także źródło, które zasila basenik. Przy okazji wiele kłopotów sprawiła im... lecznicza woda. - Ma tak dużą zawartość siarki, że pierwszą izolację "zjadła" nam po miesiącu - mówi Marianna Fischinger, architekt i autor projektu renowacji sadzawki. - Musieliśmy użyć dopiero żywicy epoksydowej, wymieszanej z piaskiem. Próbki wytrzymały już rok, więc jesteśmy dobrej myśli - dodaje.

Woda ze Skałki bije z pokładów, które znajdują się na głębokości 30 m pod powierzchnią ziemi. Składem chemicznym przypomina tę, pijaną w uzdrowiskach "Mateczny" i "Swoszowice". Jej niezwykłe właściwości były znane już na przełomie VIII i IX wieku, kiedy w pobliżu znajdowała się pogańska gontyna. - Ówcześni ludzie byli tak wymizerowani ubogą dietą, że minerały z tego źródełka po prostu stawiały ich na nogi. Później, kiedy na tym miejscu zbudowano rotundę św. Michała Archanioła, ciągnęli tu pielgrzymi, a woda pomagała im i duchowo, i leczniczo. Jest tak silna, że specjaliści, którzy ją badali, orzekli, żeż nie wolno pić jej więcej niż dwie szklanki dziennie - opowiada przeor klasztoru Paulinów Na Skałce o. Andrzej Napiórkowski.

Zakonnicy chcą znów udostępnić wodę wiernym. W tym celu poprosili komisję konserwatorską o zgodę na umieszczenie przy sadzawce poidełka, zaprojektowanego przez rzeźbiarza Waldemara Wesołowskiego. Stanie ono przed kratą, zabezpieczającą zbiornik. Na postumencie z piaskowca znajdzie się napis "Aqua Santi Stanislai", czyli "Woda św. Stanisława". Ciecz będzie płynąć bez przerwy, z kranu ukrytego pod rzeźbą cherubinka. W ciągu godziny źródło może dać ok. 200 litrów płynu.

Zakon dysponuje już badaniami składu chemicznego wody i orzeczeniem sanepidu, że jest ona zdatna do picia. Podczas prac renowacyjnych w sadzawce ujęcie zostało też zabezpieczone przed przesiąkaniem wód gruntowych i wiślanych.

Pierwsi krakowianie napiją się cudownej wody najprawdopodobniej jeszcze w tym roku. Do października mają bowiem zakończyć się prace renowacyjne w sadzawce: montaż balustrady, kraty oraz poidełka. Oczyszczona i zabezpieczona zostanie stojąca w sadzawce statua św. Stanisława. Rozpocznie się także porządkowanie otoczenia zbiornika i całego dziedzińca. Wokół sadzawki powstanie kamienny dywanik, wykonany z drobnego porfiru i białego marmuru lub dolomitu. Przed zejściem do ujęcia wody artyści ułożą mozaikę, przedstawiającą herb paulinów.

Prace przy sadzawce i jej otoczeniu pochłoną ok. 600 tys. zł.

(KK)

"Dziennik Polski" 2005-09-27

Autor: mj