Wniosek o zbadanie przetargu na remont tupolewa
Treść
Posłowie złożą wniosek do sejmowej Komisji do spraw Kontroli  Państwowej, by NIK uwzględniła w swoim planie pracy zbadanie kwestii  przetargu na remont samolotu rządowego Tu-154M, który uległ katastrofie  pod Smoleńskiem. Jego procedura przeprowadzona przez Ministerstwo Obrony  Narodowej w 2009 r. rodzi wiele wątpliwości. Dotyczą one m.in.  zadziwiającego zawyżenia wartości oferty do 70 mln złotych.
Kwestią  budzącą wiele kontrowersji w rozpisanym przez MON przetargu na remont  rządowego samolotu Tu-154M jest jego finalizacja. Wygrała wówczas oferta  złożona przez konsorcjum MAW Telecom Intl i Polit-Elektronik. Odrzucono  natomiast propozycje innych firm, m.in.: Metalexport-S oraz Bumaru,  który wcześniej zajmował się serwisem tupolewów. Problem opisał "Nasz  Dziennik". Okazało się m.in., że wiceprzewodniczącym Rady Nadzorczej MAW  Telecom Intl SA jest gen. broni w st. spocz. Henryk Tacik, absolwent  Akademii Sztabu Generalnego w Moskwie, którego nazwisko figuruje w tzw.  raporcie z weryfikacji WSI. Tacik miał być członkiem nielegalnego lobby  przy organizacji zakupów systemów ochrony kryptograficznej w resorcie  obrony narodowej. 
- Jeżeli są jakiekolwiek zastrzeżenia czy  podejrzenia, iż przetargi czy wydatkowanie pieniędzy publicznych z  budżetu państwa było nieprawidłowe, to oczywiście Najwyższa Izba  Kontroli jest organem powołanym do tego, żeby te nieprawidłowości  wyjaśniać, kontrolować i sprawdzać - ocenia niejasną sytuację przetargu z  2009 r. posłanka Beata Szydło (PiS) z Parlamentarnego Zespołu ds.  Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154M z 10 kwietnia 2010 roku.
Janusz  Wojciechowski, były szef NIK, poseł do Parlamentu Europejskiego  (Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy), przypomina, że zwracał się  już w czerwcu do NIK z formalnym wnioskiem o kontrolę m.in.  przygotowania 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego do lotów i  sprawności rządowych samolotów. Zauważa jednocześnie, że "jak  najbardziej w ramach tej kontroli można by również sprawdzić kwestie  przetargowe". - Prezes NIK [Jacek Jezierski - przyp. red.] odpowiedział  pozytywnie, że kontrola już jest przygotowywana - mówi Wojciechowski.
Jarosław  Zieliński (PiS), wiceprzewodniczący Zespołu ds. Zbadania Przyczyn  Katastrofy TU-154M z 10 kwietnia 2010 r. deklaruje, że spróbuje sprawę  przetargu na remont samolotu rządowego przekazać do sejmowej Komisji ds.  Kontroli Państwowej. - Ta sprawa powinna być przedmiotem  zainteresowania NIK, ponieważ jest to organ niezależny, zewnętrzny i  może obiektywnie przeprowadzić taką kontrolę. Wyniki kontroli NIK zawsze  honoruję i cenię, bo na ogół zawsze dobrze są opracowane sprawozdania z  podjętych działań - uważa poseł.
Jak ustalił "Nasz Dziennik",  Najwyższa Izba Kontroli zajmuje się obecnie kwestiami związanymi z  organizacją wyjazdów VIP-ów i systemem szkolenia pilotów 36. pułku. -  Jeżeli w przyszłym roku z tych dwóch kontroli będzie wynikało, że inne  aspekty warto badać, będziemy w nie wkraczali - zapewnia Paweł Biedziak,  rzecznik Izby. - Nie jest celem Izby "wyrywanie" sobie wzajemnie  dokumentów pomiędzy NIK a prokuraturą, ale raczej pokazanie takich  obszarów, które ukażą pewien kontekst całościowy - twierdzi Biedziak.  Według niego, badanie sposobu organizowania wyjazdów ważnych osób w  państwie, przebiegu ustaleń i odpowiedzialności z tym związanej "jest  bardzo istotne dla wyciągnięcia wniosków także na przyszłość". -  Podobnie jest ze szkoleniem pilotów wojskowych. Może wyglądało ono  bardzo dobrze, a może nie - trudno przed wynikami kontroli o tym  rozstrzygnąć, jednak będzie miało to znaczenie nie tylko dla ustalenia  tła katastrofy, ale również do wyciągnięcia wniosków na przyszłość. Na  takie więc dwa obszary zdecydowaliśmy się po wielu dyskusjach - mówi  rzecznik NIK. Zaznacza jednocześnie, że decyzja o przeprowadzeniu  kontroli jest własną inicjatywą NIK. Izba interesuje się też sposobem  organizacji wizyt VIP-ów. - Jakie były i są procedury i przepisy? Czy  wszystkie z nich zostały wdrożone? Czy były przestrzegane? Jak je  tworzono? Od którego momentu zaczynały obowiązywać? Jakie były obowiązki  zabezpieczenia tychże wizyt? Jaka odpowiedzialność ciążyła na Biurze  Ochrony Rządu, a jaka po stronie Kancelarii Prezydenta i Kancelarii  Prezesa Rady Ministrów? Czyli chodzi o całość wiedzy związanej z  organizacją wyjazdów osób zajmujących kierownicze stanowiska w państwie -  informuje rzecznik NIK. Drugi obszar w tej samej kontroli obejmuje  proces szkolenia pilotów wojskowych. - Poczynając od naboru do szkoły,  gdzie odbywa się nauka. Następnie cała ścieżka kariery w różnych  jednostkach wojskowych. Jak wygląda szkolenie zawodowe pilotów, którzy  już skończyli szkołę? Jak odbywa się rekrutacja do 36. pułku i jak  przebiega szkolenie w tym pułku? Czyli chodzi o całą ścieżkę kariery  obejrzanej pod kątem szkolenia i przygotowania pilotów - precyzuje  Biedziak. Zaznacza, że oba obszary badane są w ramach jednej kontroli  specjalnej. Prowadzi ją specjalny zespół, do którego oddelegowano  kontrolerów m.in. z departamentu obrony. Kontrola obejmuje badanie i  zabezpieczenie dokumentów, możliwość uzyskiwania wyjaśnień i prowadzenia  przesłuchań. 
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik 2010-12-23
Autor: jc