Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wiwat Sejm

Treść

To ponad dwieście lat temu posłowie po uchwaleniu Konstytucji w dniu 3 maja pełni radości skierowali się do warszawskiej katedry, aby tam odśpiewać dziękczynne „Te Deum”; po drodze, niosąc króla, wiwatowali: „Wiwat Król, wiwat Sejm, wiwat Wszystkie Stany”. Do owej radości nawiązał św. Jan Paweł II, gdy przebywał w polskim Sejmie na spotkaniu z całym parlamentem. I z jego ust popłynęły również słowa: „Wiwat Król, wiwat Sejm, wiwat Wszystkie Stany”. Chciałoby się nawiązać do tamtych wydarzeń, do tamtej radości, zwłaszcza po decyzji obecnego Sejmu, pozostawiającej immunitet poselski Mariuszowi Kamińskiemu, pierwszemu szefowi CBA, podobnie zawołać: „Wiwat Król, wiwat Sejm, wiwat Wszystkie Stany”. Niestety, długo nie trzeba było czekać. Bo już następnego dnia obudziły się potwory przeszłości. A nasze środki społecznej komunikacji otwarły się na oścież, aby dać szansę tym, którzy byli przeciwni takiej sejmowej decyzji. Dla nich bowiem nie ma znaczenia rzeczywistość demokracji. Oni tak uważają i tak musi być. Nie szczędzili słów, atakując swoich kolegów, którzy skorzystali z możliwości, aby zagłosować nie według oczekiwań władz partii, ale mając na uwadze to, co powiedział poseł.
Czyżby to był skutek częściowo wolnych wyborów sprzed 25 lat? Czyżby owocem tamtych wyborów była nadal „częściowa wolność”? No cóż, przeżyliśmy wiele różnych anomalii w życiu politycznym. Można zaliczyć i tę. Jest jednak pytanie: kto ma ogłosić tę część wolności, jaką przyznaje się łaskawie Narodowi Polskiemu?
Kto ma na to odpowiedzieć? Teoretycznie Sejm! Więc poczekajmy. Niech ujawni tę skrycie chronioną część wolności Polakom przyznanej!
Ks. bp Antoni Dydycz
Nasz Dziennik, 13 czerwca 2014

Autor: mj