Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wisła - Iraklis 0:1

Treść

Wisła Kraków przegrała na własnym boisku z Iraklisem Saloniki 0:1 w meczu o awans do rozgrywek pucharu UEFA.

Bramkę dla greckiego zespołu już w ósmej minucie zdobył Athanasios Prittas.

Żółte kartki: Wisła - Mauro Cantoro; Iraklis - Athanasios Prittas, Georgios Abaris. Czerwona kartka: Iralis - Joel Epalle (70 - faul). Sędzia: Tony Asumaa (Finlandia). Widzów 14 000.

Wisła Kraków: Mariusz Pawełek - Dariusz Dudka, Arkadiusz Głowacki, Cleber, Nikola Mijailović - Jakub Błaszczykowski (46 Marek Penksa), Radosław Sobolewski, Marek Zieńczuk, Piotr Brożek (46 Mauro Cantoro) - Paweł Brożek (64 Jean Rodrigues Paulista), Branko Radovanović.

Iraklis Saloniki: Georgios Abaris - Dimitrow Mavrogenidis, Grigorios Papazacharias, Anastasios Katsabis, Mirosław Sznaucer - Athanasios Prittas, Ilias Poursandis, Garba Lawal (88 Marino Biliskov) - Joel Epalle, Esteban Herrera (69 Georgios Georgiadis), Emanuel Benito Rivas (90+1 Emmanouil Papasterianos).
Pierwsze minuty meczu to dominacja Iraklisu, który w 8 min objął prowadzenie, po strzale Athanasiosa Prittasa z 25 metrów. Uderzenie było piękne, ale goście nie do końca fair zachowali się w tej sytuacji. Na murawie z bólu zwijał się Piotr Brożek, ale Grecy na to nie zważali i nie przerwali akcji.

Po kilkunastu minutach gra się wyrównała, chociaż to piłkarze Iraklisu mieli przed przerwą więcej sytuacji do strzelenia drugiej bramki.

W 15 minucie strzelał z dystansu Emmanuel Benito Rivas, goście podskoczyli już z radości, ale drugiej bramki dla nich nie było. Piłka przeszła o metr od słupka bramki polskiego bramkarza.

W 24 minucie Branko Radovanović był faulowany około 20 metrów od bramki Georgiosa Abarisa. Piłka po strzale z rzutu wolnego Dariusza Dudki przedarła się przez mur, ale na tyle straciła szybkość, że golkiper Iraklisu bez problemów ją złapał.

Dwie minuty później w idealnej sytuacji przestrzelił Paweł Brożek.

W 32 minucie Joel Epalle ograł krakowian. Mimo że atakowało go kilku graczy Wisły piłkarz greckiego zespołu zdołał oddać bardzo groźny strzał - minimalnie niecelny.

W ostatnich minutach pierwszej połowy i po przerwie przewagę miała Wisła, ale nie zdołała wyrównać.

W 50 minucie tylko cud sprawił, ze Grecy nie stracili gola. Po strzale Radosława Sobolewskiego piłki nie zdołał złapać bramkarz Iraklisu (tylko ją musnął). Odbiła się od słupka po czym przelatując wzdłuż linii bramkowej wyszła na róg. Minutę później ładnie uderzył z dystansu Mauro Cantoro, ale niecelnie.

Jednak Iraklis nie ograniczał się tylko do obrony. W 54 minucie dużo szczęścia mieli wiślacy. Joel Epalle wygrał biegowy pojedynek z Pawełkiem 35 metrów od krakowskiej bramki. Za golkiperem z Krakowa nie było już żadnego z piłkarzy Wisły, ale wracający Marek Penksa uratował sytuację.

Niejako w odpowiedzi blisko wyrównania kilkadziesiąt sekund później był Marek Zieńczuk, ale piłka odbiła się od poprzeczki.

Od 70 minuty Grecy grali w dziesiątkę, po tym jak w brutalny sposób Joel Epalle sfaulował na środku boiska Jeana Rodriguesa Paulistę. Sędzia bez wahania wyciągnął czerwony kartonik.

Od tego momentu zdecydowana przewagę mieli krakowianie, a gra toczyła się głównie na połowie Greków. Jednak przyjezdni "dowieźli" zwycięstwo do końca.

W drugiej połowie, niejako w odpowiedzi na to co się stało w 8 min, wiślacy nie przerywali gry, gdy na boisku leżał któryś z piłkarzy Iraklisu. Inna sprawa, że nieraz Grecy kładli się na murawę po to, aby zyskać na czasie.

Zwycięzca dwumeczu awansuje do fazy grupowej Pucharu UEFA. Rewanż odbędzie się za dwa tygodnie w Grecji. (PAP) ,ptr ,ww6.tvp.pl,2006-09-15

Autor: ea