Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wielki Głód tak, Wołyń nie?

Treść

Polskich parlamentarzystów stać jednak na jednomyślną zgodę. Przynajmniej jeśli chodzi o upamiętnienie zbrodni popełnionych na ludności ukraińskiej. Wystawę z okazji 75. rocznicy Wielkiego Głodu wywołanego przez Sowietów w latach 30. XX w. otwarto wczoraj z wielką pompą w Senacie. No i dobrze. Szkoda tylko, że nie widać żadnego progresu w sprawie uchwały upamiętniającej 65. rocznicę ludobójstwa OUN-UPA na Kresach Wschodnich i w Małopolsce. Część posłów Prawa i Sprawiedliwości zapowiada powrót do inicjatywy projektu uchwały. Część posłów PiS twierdzi, że w ogóle nie są zorientowani w treści uchwały dotyczącej upamiętnienia ludobójstwa na Wołyniu. Wstrzemięźliwie oceniają również wypowiedź Jarosława Kalinowskiego, wicemarszałka Sejmu, posądzającego m.in. wicemarszałka Krzysztofa Putrę o "milczącą akceptację" sprzeciwu Bronisława Komorowskiego, marszałka Sejmu, wobec wprowadzenia do porządku obrad izby projektu uchwały. - Nie znam treści uchwały, więc nie chcę się wypowiadać - powiedział nam wczoraj Artur Górski. Podobne stanowisko zajmuje Lena Dąbkowska-Cichocka (PiS) z sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu. Znam sprawę bardzo pobieżnie, więc powinnam najpierw przeczytać treść uchwały, by się móc wypowiedzieć - twierdzi posłanka. Parlamentarzyści zamierzają natomiast zająć się problemem tzw. sierot wołyńskich, osób, które nie otrzymały do tej pory żadnej rekompensaty z tytułu utraty rodziny, majątku i prześladowań. - Jest to jedna ze spraw nieuregulowanych przez lata, tak jak kilka innych z przeszłości, co do których się milczy. Jak najbardziej powinno się tym zająć - mówi Dąbkowska-Cichocka. Poseł Górski zwraca uwagę na odpowiedzialność rządu w tym zakresie. - Przede wszystkim rząd powinien się tą sprawą zająć w ten sposób, iż powinien stworzyć pewne warunki ramowe i ustawowe. Natomiast wiadomo, że wszędzie tam, gdzie jest walka o polskość i gdzie żyją ofiary tej walki, powinny być one docenione. Państwo w sposób szczególny powinno o nich pamiętać, a zwłaszcza o tych, którzy walczyli na dawnych Kresach - zauważa Górski. Poseł Zbigniew Girzyński, odnosząc się do rozmowy marszałków w sprawie uchwały upamiętniającej 65. rocznicę ludobójstwa na Wołyniu, odpowiada, że nie był uczestnikiem posiedzenia Prezydium Sejmu. - Natomiast wszelkie sprawy związane z porządkiem obrad są podejmowane jednoosobowo, przez marszałka Bronisława Komorowskiego w tym przypadku. Zawsze twierdziłem, że jest to fatalny marszałek, głosowałem przeciwko jego powołaniu, a to właśnie marszałek Kalinowski i PSL był za tym, by mianować go na to stanowisko. W związku z tym PSL powinno mieć w tej materii pretensje do siebie. Bardzo ubolewam nad tym, że projekt tej uchwały nie trafił pod obrady Sejmu - uważa Girzyński. Podobnie ocenia sytuację w Prezydium Sejmu Paweł Kowal (PiS). - Marszałek Kalinowski walczy chyba o punkty w "Naszym Dzienniku". Wiem od samego marszałka Putry, że zdecydowanie popierał i popiera uchwałę. Widzę to w ten sposób, że ktoś chce tę sprawę zawłaszczyć dla siebie, a przecież nie jest ona tylko PSL ani nikogo innego, gdyż jest narodowa i powinna być załatwiona - a my bynajmniej nie jesteśmy przeciwko - zapewnia Kowal. Poseł jest zaskoczony faktem, iż posłowie nie przyjęli uchwały upamiętniającej ludobójstwo na Wołyniu. - Wprawdzie nie brałem udziału w jej przygotowaniu ani nie byłem wprowadzony w dyskusje, które się wokół niej odbywały, jestem jednak przekonany, że uchwała zostanie przyjęta przez komisję kultury i cały Sejm - zapewnia. Wczoraj w Senacie okazało się jednak, że polskich parlamentarzystów stać na jednomyślną zgodę na upamiętnienie zbrodni, ale popełnionych na ludności ukraińskiej. W parlamencie odbyło się uroczyste przekazanie Świecy Pamięci do Polski w ramach ogólnoświatowej akcji "Niegasnąca świeczka - Ukraina pamięta. Świat uznaje!", zainicjowanej w 75. rocznicę Wielkiego Głodu wywołanego przez władze Związku Sowieckiego w latach trzydziestych XX wieku. W 2006 r. stosowne uchwały upamiętniające te wydarzenia przyjęły obie polskie izby parlamentu: Sejm i Senat. Czy doczekamy się podobnego zaangażowania polskich parlamentarzystów w odniesieniu do upamiętnienia ludobójstwa na Kresach Wschodnich i w Małopolsce? Jacek Dytkowski "Nasz Dziennik" 2008-07-26

Autor: wa