Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wendeta Michnika wobec IPN

Treść

Proces wytoczony Instytutowi Pamięci Narodowej przez Adama Michnika to przejaw wendety redaktora naczelnego "GW" wobec Instytutu - uważa adwokat reprezentujący IPN. To jego komentarz do wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie, który nakazał Instytutowi przeproszenie Adama Michnika za podanie nieprawdziwej informacji, zgodnie z którą jego ojca skazano w II RP za szpiegostwo na rzecz ZSRS. Ozjasz Szechter był wtedy skazany za działalność komunistyczną. Wyrok jest prawomocny.

Zgodnie z wyrokiem IPN ma przeprosić za bezprawne naruszenie dóbr Michnika na swojej stronie internetowej i w "Rzeczpospolitej". W przeprosinach ma się znaleźć stwierdzenie o ubolewaniu za "brak staranności" i przyznanie, że na podstawie źródeł historycznych można było ustalić prawdę. - Doszło do podania nieprawdy i zafałszowania prawa do dobrej pamięci o zmarłym - powiedział sędzia Jacek Sadomski, uzasadniając wyrok. Oddalił jednak żądania finansowe Michnika (50 tys. zł na cel społeczny), stwierdzając, że "był to jednak incydent: drobny błąd faktograficzny".
Przedstawiciel IPN Wacław Markowicz domagał się oddalenia apelacji.
- Adam Michnik stworzył sobie wyidealizowany obraz ojca - mówił. Dodał, że dziś w Polsce działalność komunistyczna w II RP jest oceniana gorzej niż szpiegostwo, a cały proces uznał za wendetę Michnika wobec IPN. Prawnicy Instytutu argumentowali w pismach procesowych, że o skazaniu Ozjasza Szechtera "za komunizm" mówił wielokrotnie sam naczelny "GW", a o wyroku za szpiegostwo pisano już wcześniej. Proces Michnik wytoczył wówczas, kiedy napisał o tym "znienawidzony IPN - więc można teraz dowalić". IPN podkreśla, że załączono już erratę do książki, a Instytut przeprosił "wszystkich, których dobra osobiste mogły zostać naruszone". W przeprosinach stwierdzono, że sąd skazał Szechtera za próbę zmiany przemocą ustroju państwa przez działalność w Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy.
Sąd apelacyjny w swoim wyroku zmienił poprzednie orzeczenie sądu okręgowego, który uznał, że nie doszło do naruszenia dobrego imienia Michnika. Jeszcze nie wiadomo, czy IPN złoży kasację do Sądu Najwyższego. W wydanej w 2008 r. książce o Marcu ‘68 podano, że ojciec Michnika - Ozjasz Szechter, był skazany w 1934 r. przez Sąd Okręgowy w Łucku na 8 lat więzienia za szpiegostwo na rzecz ZSRS.
Zenon Baranowski
"Nasz Dziennik" 2009-11-23

Autor: wa