Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wdzięczni Bogu za 20 lat Rodziny Radia Maryja

Treść

Zdjęcie: Marek Borawski/ Nasz Dziennik

W parafii Matki Bożej Królowej Polski w Warszawie-Aninie odbyła się jubileuszowa uroczystość 20-lecia tamtejszej Rodziny Radia Maryja. W wypełnionym po brzegi kościele nie zabrakło gości z innych zaprzyjaźnionych parafii z diecezji warszawsko-praskiej, ale również z całej Polski.

– Jest naszą wielką radością świętować 20 lat działalności Radia Maryja przy naszej parafii. Ta piękna rocznica łączy się z uroczystością świętych apostołów Piotra i Pawła. Tak więc świętowanie nasze wpisuje się w wielką radość całego Kościoła – powiedział ksiądz Marek Doszko, proboszcz anińskiej parafii.

W homilii ks. Marek Doszko podkreślił, jak ważną rolę spełniają katolickie media.

- Dobrze, że jest Radio Maryja i Telewizja Trwam. Bo wprawdzie można cicho być, cicho siedzieć, ale Pan Jezus pyta dziś, dokąd idziesz, dokąd chcesz iść. Cieszymy się, że w tej Mszy Świętej możemy dziękować za Telewizję Trwam, Radio Maryja i mnóstwo inicjatyw przy tych dziełach wyrosłych, dziękujemy za anińską Rodzinę Radia Maryja. Prosimy, aby księża przekazali nasze serdeczne pozdrowienia ojcu dyrektorowi Tadeuszowi Rydzykowi i przekazali zapewnienie o naszej modlitwie. Zapewnienie, że zawsze może liczyć na nas, że jak będzie hasło do działania, to zawsze może liczyć na naszą odpowiedź. Nowa ewangelizacja jest tą, której Matka Boża przewodzi – powiedział ksiądz proboszcz.

Do zebranych wiernych słowo swoje skierował również o. Benedykt Cisoń. – Przy każdym spotkaniu z Rodziną Radia Maryja zawsze mam coraz większą tremę, bo wiem, jakie wymagające jest audytorium. Nie byłoby Radia Maryja i Telewizji Trwam, gdyby nie chrzest Polski i wierność katolickiej Ojczyźnie, gdyby nas nie uformowali księża, gdybyśmy nie byli wychowani przez wspaniałych nauczycieli-wychowawców, a przede wszystkich przez dzielnych rodziców i dziadków – powiedział o. Cisoń. - Radio Maryja może istnieć dzięki temu, że od pokoleń jesteśmy uformowani po katolicku. Gdy bronimy godności imienia Jezus przeciwko wielkiemu bluźnierstwu, którym atakowany jest nasz Naród, to za niedługo wypełnimy nasz kraj modlitwą katolicką - tylko musimy być razem – dodał.

Głos zabrała również opiekunka anińskiej Rodziny Radia Maryja Ludgarda Górecka, która podziękowała księdzu proboszczowi Markowi Doszce. - Drogi księże proboszczu, opiekunie anińskiej Rodziny Radia Maryja! Bóg zapłać za dobre słowo skierowane do naszej anińskiej Rodziny Radia Maryja, niech Matka Boża Królowa Polski będzie dla księdza nadzieją i opieką. Jesteś dla nas wspaniałym nauczycielem i przewodnikiem w dziedzinie życia duchowego. Mam zaszczyt wręczyć księdzu proboszczowi legitymację członkowską anińskiej Rodziny Radia Maryja za dotychczasowe i przyszłe zasługi i w uznaniu podtrzymywania idei Radia Maryja na terenie naszej parafii – mówiła Ludgarda Górecka.

Uczestnicy jubileuszu podzielili się z NaszymDziennikiem.pl swoimi wieloletnimi działaniami w anińskiej Rodzinie Radia Maryja.

- Z Radiem Maryja związana jestem od ponad 20 lat. Jest dla mnie balsamem na duszę. Kiedy jestem w domu, Radio Maryja mam cały czas włączone. Noce bezsenne też spędzam z Radiem Maryja. Biuro nasze powstało 20 lat temu. Właśnie 29 czerwca tego roku obchodzimy dwudziestolecie powstania anińskiej Rodziny Radia Maryja. Przewodniczącą naszego Biura jest Lusia Górecka – nasza „lokomotywa” – relacjonuje Hanna Popielska, obecna na uroczystościach jubileuszowych. I dodaje: –  Biuro nasze prowadzi społecznie kiosk parafialny, gdzie można kupić książki i czasopisma o tematyce religijnej. Modlimy się, żeby Radio Maryja istniało i ewangelizowało w naszej parafii i na świecie.

– Wyjęłabym serce dla Radia Maryja i ewangelizowałabym – opowiada pani Jadwiga Podgórska, obecnie oddelegowana z anińskiej Rodziny Radia Maryja do Koła Przyjaciół Radia Maryja w Międzylesiu. I dodaje: - Wszystkim mówię: słuchajcie Radia Maryja, bo jest to miejsce, w którym można naprawdę wiele się nauczyć i uformować swoje życie w dobrym kierunku. To jest moje życie i moja radość. Mam 80 lat, ale mam jeszcze mocne skrzydła i jeszcze bym fruwała, chociaż nogi już słabe i ciężko chodzić.

Po modlitwie i części artystycznej uczestnicy uroczystości zostali zaproszeni na poczęstunek w ogrodzie przy kościele, w pobliżu figury św. Franciszka.

Agnieszka Paprocka-Waszkiewicz
Nasz Dziennik, 29 czerwca 2014

Autor: mj