Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wczoraj kierowcy unikali ulicy Konopnickiej

Treść

Tylko sześć minut z ronda Matecznego pod Muzeum Narodowe, ta sama trasa z powrotem: 20 minut - tyle trwał wczoraj przejazd w godzinach szczytu. Poniedziałkowe utrudnienia w ruchu przeraziły kierowców, którzy wczoraj najwyraźniej unikali tej części miasta, objeżdżając ją szerokim łukiem. Godzina 14.26. Dojazd do ronda Matecznego od strony ul. Zakopiańskiej nie nastręcza żadnych trudności. Jak na tę porę dnia jest niewiarygodnie pusto. Nieliczne samochody płynnie docierają do ronda, wszystkie przejeżdżają je na jednej zmianie świateł. Początek ulicy Konopnickiej także świeci pustkami. Tablice informacyjne o możliwych utrudnieniach zaczynają się dopiero za budynkiem dawnego hotelu "Forum", ale i tu nie ma korka. W związku z remontem całkowicie zamknięto jeden z tuneli pod rondem Grunwaldzkim, przejazd pod drugim podzielony na dwie nitki przemierzają samochody jadące w przeciwnych kierunkach. Ruch odbywa się płynnie, po prawej stronie drogi robotnicy z pomocą ciężkiego sprzętu remontują nawierzchnię. Prace trwają na odcinku od ul. Konopnickiej do mostu Dębnickiego i to tutaj w poniedziałek powstały gigantyczne, wielogodzinne korki. Wczoraj nie było po nich ani śladu. Przejazd w kierunku "Jubilata" po pokonaniu tunelu też nie nastręcza trudności, wszyscy jadą wolno, dostosowując prędkość do panujących warunków. Na skrzyżowaniu Konopnickiej, alei Krasińskiego, Kościuszki i Zwierzynieckiej ruchem kierują policjanci, ale niewiele mają pracy. Auta swobodnie przejeżdżają w dozwolonych kierunkach. Na al. Krasińskiego w kierunku Muzeum Narodowego pusto jak nocą. Godz. 14.32. Zawracam przy budynku Biblioteki Jagiellońskiej. Przejazd z ronda Matecznego do tego miejsca zajął 6 minut. W drodze powrotnej robi się tłoczno. Policjanci obecni również na skrzyżowaniu pod hotelem "Cracovia", tutaj mają sporo pracy. Na przejechanie kilkudziesięciu metrów trzeba poświęcić 5 minut, za skrzyżowaniem pomiędzy kinem "Kijów" a "Jubilatem" upływa kolejne 10 minut. Na moście Dębnickim korek się kończy, do ronda Matecznego można dojechać w ciagu kilka minut. Tłoku nie ma też na objazdach. Najważniejszy, od skrzyżowania ulic Kapelanka i Monte Cassino przez most Zwierzyniecki i ulicę Kościuszki nie znajduje szczególnie wielu zainteresowanych. Przy klasztorze Norbertanek na korki czeka radiowóz i policjanci przygotowani do kierowania ruchem. O godz. 15.30 nie mają żadnego zajęcia, samochody przejeżdżają płynnie. Zaledwie kilka zatrzymuje się na każdej zmianie świateł. Skrzyżowanie pod "Jubilatem" widziane od strony ul. Kościuszki wygląda równie pusto. Przed sygnalizatorem zaledwie trzy samochody, po zmianie świateł płynnie włączają się do ruchu. AGNIESZKA KANTARUK "Dziennik Polski" 2007-08-22

Autor: wa