Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wawel bardziej bezpieczny

Treść

- Miałem go na grzybobraniu i zapomniałem wyciągnąć z torby - tłumaczył się strażnikom zamkowym turysta, który chciał wejść na dziedziniec zamkowy ze scyzorykiem. Został zawrócony - nóż musiał zostawić w przechowalni bagażu. Podobnie było w przypadku osób, które chciały wnieść ciupagę lub sztylet, zakupione jako pamiątki. Bramki z detektorami do wykrywania metali oraz urządzenia prześwietlające bagaż mają, według dyrekcji Zamku Królewskiego na Wawelu, zwiększyć poziom bezpieczeństwa ludzi i zbiorów. Kontrole zwiedzających i ich bagażu są codziennością w wielu muzeach na świecie, jak np. w Luwrze, Pałacu Dożów, Koloseum czy Zamku Królewskim w Warszawie. Prof. Jan Ostrowski, dyrektor zamku, ma nadzieję, że kontrole nie spowodują zatorów, a zwiedzający ze zrozumieniem podejdą do nowych form zabezpieczeń. Przyznaje, że do tej pory nie było przypadków, by ktoś chciał zniszczyć jakiś eksponat. - Zdarzyło się, że ktoś przypadkiem strącił wazon, był też człowiek, który położył się na zabytkowym łóżku - mówi. Dwie bramki, podobne do tych na lotniskach, ustawione zostały przy wejściu na dziedziniec arkadowy. Strażnicy zamkowi zostali przeszkoleni przez Straż Graniczną z przejścia granicznego w Balicach. - W czasie szkoleń uczyli się odczytywania zeskanowanego obrazu - mówi por. Łukasz Tomczyk. - Rozpoznawanie obrazów to proces wymagający ciągłej nauki, bowiem zawartość bagażów jest różnorodna. Na ekranach strażnicy widzą metalowe przedmioty, np. parasole, monety, klucze. Widać również zarysy butelek z piciem, długopisów, bułek etc. Z tego obrazu muszą wyłowić potencjalnie niebezpieczne przedmioty: broń białą lub palną, kije, pałki, scyzoryki, noże, materiały wybuchowe, substancje łatwopalne, toksyczne. Właściciel niebezpiecznego przedmiotu nie może wejść z nim na dziedziniec arkadowy i na wystawy wawelskie. Rzecz trafia do przechowalni. Policja jest natomiast wzywana za każdym razem, kiedy strażnicy odnajdą materiały wybuchowe. Na razie detektory stoją w Bramie Berecciego - w tym przypadku przedmioty, których nie można wnieść, trzeba zostawić w przechowalni bagażu przy Bramie Bernardyńskiej. Kiedy temperatury spadną poniżej zera, bramki zostaną przeniesione do wnętrza zamku przy wejściu do skarbca i komnat. Wprowadzenie kontroli oznacza też zmiany w ruchu turystycznym: zwiedzający, którzy chcą zobaczyć dziedziniec arkadowy lub wejść na wystawy zamkowe, po kontroli nie będą już mogli wrócić na zewnętrzny dziedziniec zamku, ale wyjdą bramą przy Baszcie Senatorskiej. Aby ułatwić przepływ turystów, zdecydowano się też na wydłużenie czasu pracy centrum turystycznego - czynne ono będzie od godz. 8.15 - oraz kas - od godz. 8.30. WANDA TROJAN "Dziennik Polski" 2007-08-21

Autor: wa