Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wątpliwości wokół Funduszu Wsparcia Kultury

Treść

Specjalny zespół w Ministerstwie Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu wyjaśnia wątpliwości dotyczące Funduszu Wsparcia Kultury. Z 400 mln zł, przeznaczonych na pomoc dla artystów i wspierających ich pracowników, część miała trafić do firm związanych z tzw. celebrytami.

W piątek Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu przedstawiło listę ponad 2 tys. podmiotów, które miały otrzymać wsparcie z Funduszu Wsparcia Kultury. W założeniu 400 mln zł miało trafić do artystów i pracownika sektora całkowicie zamkniętego z powodu pandemii – podkreślił wicepremier Piotr Gliński.

– To był sektor, który był specyficzny, specjalny, nie był wspierany od marca, a był zamknięty jako pierwszy i najprawdopodobniej będzie otwarty ostatni – powiedział Piotr Gliński na antenie Polskiego Radia.

Lista beneficjentów wzbudziła jednak ogromne kontrowersje. Obok teatrów, filharmonii, artystów, tancerzy – wsparcie sięgające setek tysięcy złotych miało trafić do firm związanych z celebrytami, znanymi aktorami oraz muzykami disco polo.

– Rozumiem oczywiście duże pieniądze przyznane firmom takim jak teatry, filharmonie, itp., które będą mogły wspomóc zatrudnionych aktorów czy filharmoników, ale dawać po kilkaset tysięcy celebrytom, którzy mogą po prostu sprzedać dwa auta i zostawić sobie jedno na te „trudne czasy” – tego nie pojmuję – podkreślił Paweł Kukiz.

Sposób rozdziału pieniędzy z Funduszu Wsparcia Kultury krytykuje Platforma Obywatelska.

– Szkoda, że tak, jak o liderze Bayer Full i o niektórych liderach np. disco polo, rząd nie myśli o polskich lekarzach, bo to oni dzisiaj bronią nas przed epidemią. To oni są na pierwszej linii walki o zdrowie Polaków – zaznaczył Cezary Tomczyk, przewodniczący klubu parlamentarnego Koalicji Obywatelskiej.

Ludowcy domagają się równego traktowania wszystkich dotkniętych kryzysem.

– To mają być proste zasady, jasne i czytelne. Pieniądze mają trafić do twórców kultury, a nie do tych, którzy chcą się dziś nachapać – stwierdził Władysław Kosiniak–Kamysz, przewodniczący Polskiego Stronnictwa Ludowego.

Konfederacja chce dymisji wicepremiera Piotra Glińskiego.

– Za to dzielenie społeczeństwa. Za to rozdawnictwo. Za to oderwanie od rzeczywistości. Wszyscy widzieliśmy te kwoty – powiedział Jakub Kulesza z Konfederacji.

Przekazywanie wsparcia w trakcie kryzysu powinno odbywać się na przejrzystych zasadach – zwracał uwagę ekonomista dr Marina Szołucha.

– Wszystkie formy pomocy udzielanej każdemu, kto na tę pomoc zasługuje w tym trudnie obiektywnie czasie, powinny odbywać się na zasadach jasnych dla wszystkich, na zasadach transparentnych i na zasadach równych – dodał.

Pomoc powinna trafić do osób i instytucji, które najbardziej jej potrzebują, szczególnie w mniejszych ośrodkach – wskazywał politolog Karol Kaźmierczak.

– Ostatecznie powinno nam zależeć nie tylko na funkcjonowaniu braci Golców, ale także na funkcjonowaniu teatru w Wałbrzychu czy zespołu ludowego w Łowiczu. Wydaje się, że to tacy artyści przede wszystkim potrzebują wsparcia– zaznaczył politolog.

Wszystkie wątpliwości dotyczące Funduszu Wsparcia Kultury ma wyjaśnić specjalny zespół w ministerstwie. Ma on ponownie zweryfikować wszystkie podmioty gospodarcze, które zawnioskowały o pomoc.

– Zweryfikujemy, czy ta pomoc poszczególnym firmom się należała […]. Nam chodzi o utrzymanie miejsc pracy i wsparcie tych ludzi – powiedział Piotr Gliński na antenie Polskiego Radia.

Resort zapewnia, że chce, aby pomoc finansowa jak najszybciej trafiła do wnioskodawców, którzy nie są podmiotami gospodarczymi, a którzy mają problemy z powodu pandemii. Duże firmy będą musiały poczekać na weryfikacje, czy pomoc im się należy.

TV Trwam News

Żródło: radiomaryja.pl, 16

Autor: mj