Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Wassermann odpiera ataki

Treść

Zarzut, że publicznie kłamałem przekazując różne wersje wydarzeń, do jakich doszło podczas przeszukania domu Barbary Blidy, jest zarzutem krzywdzącym i nieprawdziwym - napisał w swoim sobotnim oświadczeniu Zbigniew Wassermann, minister koordynator ds. służb specjalnych. "Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego wykonywała czynności zlecone i nadzorowane przez prokuraturę. W takich sytuacjach nie mam żadnego wpływu na czynności ABW" - podkreśla w oświadczeniu minister Zbigniew Wassermann, oburzony stawianymi mu przez media i polityków zarzutami. "Obarczanie mnie odpowiedzialnością za przebieg tego tragicznego w skutkach przeszukania, którego wcześniej ze mną nie uzgadniano (ani prokuratura, ani ABW nie ma takiego obowiązku), jest wyrazem albo nieznajomości prawa, albo chęci żerowania na ludzkiej śmierci i wykorzystywania jej do politycznych rozgrywek i nieuzasadnionych personalnych ataków" - czytamy dalej. Wassermann podkreślił, że przekazywał na forum publicznym informacje w takim kształcie, w jakim otrzymał je od kierownictwa ABW. Te relacje zostały w wyniku postępowania wewnętrznego "zweryfikowane, uzupełnione i uszczegółowione". Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zadecydował, że wyjaśnianiem okoliczności samobójczej śmieci byłej posłanki SLD Barbary Blidy zajmie się łódzka prokuratura. - Minister sprawiedliwości - prokurator generalny podjął decyzję o przeniesieniu sprawy dotyczącej okoliczności śmierci Barbary Blidy do Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi celem wyeliminowania jakichkolwiek podejrzeń co do braku obiektywizmu - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Gliwicach Michał Szułczyński. Rzecznik dodał, że gliwicka prokuratura wykonała jedynie "czynności niecierpiące zwłoki, konieczne do zabezpieczenia materiału dowodowego", a dalsze działania należą do jednostki w Łodzi. W wyniku konfrontacji funkcjonariusz y ABW z mężem byłej posłanki, Henrykiem, okazało się, że ich relacje się różnią. - Funkcjonariuszka utrzymuje, że weszła do łazienki, a relacja Henryka Blidy jest inna. Usłyszał huk i pobiegł do łazienki, mijając funkcjonariuszkę siedzącą na poręczy fotela obok łazienki, przy drzwiach od strony zawiasów. Nie mogła więc ona widzieć, co dzieje się wewnątrz - wyjaśnia pełnomocnik męża byłej lewicowej polityk Leszek Piotrowski. Adwokat zamierza w ciągu miesiąca przygotować pozew w sprawie wypłaty przez ABW odszkodowania rodzinie Blidów. Ocenia on, że powinno być ono wysokie, nawet wielomilionowe. Sąd Rejonowy Katowice Wschód dokonał tymczasem aresztowania 9 osób w związku z aferą węglową. Wobec czterech innych osób prokuratura nie wnioskowała o areszt tymczasowy. W ramach tych zatrzymań zarzuty miała także usłyszeć Barbara Blida. Według informacji ministra sprawiedliwości, pośredniczyła ona w przekazywaniu łapówek szefom spółek węglowych. Miały to być różne kwoty - od łącznie ok. 10 tys. zł do nawet 420 tys. złotych. Zenon Baranowski, "Nasz Dziennik" 2007-04-30

Autor: ea