Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Walne Zgromadzenie PZPN przeciw abolicji

Treść

Niespodzianka: delegaci na Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PZPN odrzucili projekt uchwały abolicyjnej, która miała zakończyć karanie klubów zamieszanych w aferę korupcyjną. - To moja porażka - przyznał prezes związku Grzegorz Lato, dodając, że więcej ten pomysł nie będzie już forsowany.

Przed sobotnim walnym zgromadzeniem wydawało się, że przyjęcie abolicji jest tylko formalnością, a działacze nie będą mieli żadnych wątpliwości. - Zaniechanie karania klubów ustabilizowałoby sytuację w rozgrywkach ligowych. Od dwóch lat rozgrywki ekstraklasy nie mogą rozpocząć się w terminie - argumentował, przedstawiając w imieniu zarządu projekt uchwały, Krzysztof Malinowski, przewodniczący Związkowego Trybunału Piłkarskiego. Dodał jednak, jak zdecydowanie zaznaczył - "od siebie", że przyjęcie pomysłu mogłoby wprowadzić wybiórczą amnestię dla dwóch klubów odwołujących się obecnie od nałożonych już kar, czyli Jagiellonii Białystok i Widzewa Łódź. Oba czekają na decyzje Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl. Niespodziewanie projekt wprowadzenia abolicji nie znalazł jednak poparcia wśród większości delegatów - za głosowało 20, przeciw aż 36. Wniosek przepadł i jak potem przyznał Lato, nie będzie już forsowany. - To porażka moja i zarządu. Chciałem dać szansę klubom, być może przeważyły pewne interesy i interesiki. Drużyny patrzą, kto ma szansę grać w barażach, kto może spaść, jeśli w przyszłości pojawi się kara ujemnych punktów, itd. - dodał prezes PZPN. - Jestem pozytywnie zaskoczony, może dzięki temu poprawi się wizerunek związku - nie ukrywał Malinowski. Dosadny był Władysław Szypuła, prezes prowadzącej rozgrywki 1. ligi Piłkarskiej Ligi Polskiej. - Wynik głosowania jest zwycięstwem zdrowego rozsądku i pewnym votum nieufności wobec zarządu. Przynajmniej w kwestii abolicji - powiedział. Wszystko to oznacza, że nadal obowiązuje uchwała z maja ubiegłego roku, na mocy której po 30 czerwca nie można karać degradacjami za korupcję, chyba że ta miała charakter ciągły. W kilku klubach na pewno panuje z tego powodu nerwowe poruszenie.
Co dalej? Do 15 lipca Komisja ds. Nagłych PZPN ma podjąć decyzję co do składu baraży o prawo gry w ekstraklasie. Na razie kilka drużyn tkwi w zawieszeniu, bo nie zna swojej najbliższej przyszłości. To Widzew i Jagiellonia (czekające na werdykt Trybunału Arbitrażowego) oraz ŁKS Łódź, Arka Gdynia, Cracovia Kraków i Podbeskidzie Bielsko-Biała, które mogą grać w barażach. Futbolowa centrala przekonuje, że niezależnie od wszystkiego rozgrywki rozpoczną się zgodnie z planem.
Piotr Skrobisz
"Nasz Dziennik" 2009-06-29

Autor: wa