Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W ubiegłym roku w naszym regionie zginęło 40 osób

Treść

W ubiegłym roku liczba ofiar śmiertelnych wypadków przy pracy wzrosła w Małopolsce o 60 proc., podczas gdy średnio w Polsce - o 4,9 proc. Mimo to Małopolska nadal jest województwem, w którym odnotowuje się stosunkowo najmniej poszkodowanych w takich wypadkach.

Jak podał Główny Urząd Statystyczny, w ubiegłym roku w całym kraju w wypadkach przy pracy zostało poszkodowanych ponad 95,4 tys. osób, o 13,1 proc. więcej niż w roku 2005. W Małopolsce w 2006 r. ofiarami wypadków przy pracy było ponad 6 tys. osób, o 13,6 proc. więcej niż rok wcześniej. Więcej poszkodowanych było na Śląsku (13,9 tys.), Mazowszu (11,4 tys.), w Wielkopolsce (10,8 tys.) i na Dolnym Śląsku (9,7 tys.).



W Małopolsce na każdy tysiąc pracowników przypada średnio 7,06 poszkodowanych w wypadkach przy pracy. Lepszy wskaźnik - 6,48 - ma tylko Mazowsze. Na Dolnym Śląsku jest to aż 11,63 proc.

Za to wysoko na liście jest nasz region pod względem ofiar śmiertelnych, co oznacza, że wypadki przy pracy na południu Polski mają bardziej tragiczne skutki. W ubiegłym roku na stanowisku pracy zginęło w Małopolsce 40 osób - o 60 proc. więcej niż w 2005 r. Nieco mniejszy wzrost liczby ofiar śmiertelnych - o 50 proc. - zanotowano w województwie łódzkim. "Liderem" w tej tragicznej statystyce jest Śląsk, gdzie przy pracy zginęło 100 osób, o 35 proc. więcej niż rok wcześniej. Na Mazowszu było w ubiegłym roku 68 śmiertelnych ofiar wypadków przy pracy, ale to aż o 27 proc. mniej niż w 2005 r. Gorzej niż w Małopolsce jest także w Wielkopolsce, gdzie w ubiegłym roku zginęło przy pracy 46 osób. (GEG) , "Dziennik Polski" 2007-03-15

6000

tyle osób, o 13,6 proc. więcej niż rok wcześniej, było ofiarami wypadków przy pracy w 2006 r. w Małopolsce

Autor: ea