Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W obronie rodziny

Treść

Ktoś ze znajomych polecił mi polski film "Sztuczki". Obejrzałem go z przyjemnością. Nie wiem, jak to się stało, że go przeoczyłem. Autorem scenariusza i zarazem reżyserem jest Andrzej Jakimowski, którego nazwisko stało się znane dzięki świetnemu filmowi "Zmruż oczy". "Sztuczki" to pozbawiona przemocy, seksu i, o dziwo, wulgaryzmów (tak wszechobecnych w polskim filmie) wzruszająca opowieść o kilkunastoletnim chłopcu, który wprost "usycha" z powodu braku ojca. Podejmuje on szereg skomplikowanych i pracochłonnych działań, by zmienić los wielu ludzi. Codziennie chodzi na stację kolejową, by obserwować mężczyznę, który przesiada się z jednego pociągu do drugiego. Stara się za wszelką cenę nawiązać z nim kontakt i zaprzyjaźnić się. Chłopak jest głęboko przekonany, że jest to jego ojciec, który odszedł wiele lat temu. Robi wszystko, by mężczyzna ten spóźnił się na pociąg i, błądząc po mieście, trafił do sklepu, gdzie pracuje matka chłopca. Wierzy, że ojciec nigdy nie może przestać być ojcem, że jak tylko sobie przypomni, że ma rodzinę, żonę i dzieci, gdy ich tylko zobaczy, to musi zacząć realizować swoje ojcostwo (a więc w pierwszym rzędzie swoją ojcowską miłość) i wszystkie wynikające z niego obowiązki. Nie będę zdradzał zakończenia filmu. Mogę tylko powiedzieć, że naprawdę wzrusza i budzi ciepło w sercu. Film w sposób mistrzowski ukazuje wagę trwania pełnej rodziny, jej niezastąpioną rolę w życiu małego i dorosłego człowieka, przerażającą pustkę, jaką powoduje rozbicie rodziny. Film jest przestrogą i apelem. Jego uniwersalne przesłanie jest nie do podważenia. Wyraża proste i wydawałoby się oczywiste prawdy, prawdy, które dziś tak często w praktyce (ale niestety i w teorii) są negowane i dowodzi, że przenigdy nie wolno im zaprzeczać. "Sztuczki" to gorące i autentyczne świadectwo, które warto udostępniać wszystkim tym, którzy mają jakiekolwiek wątpliwości co do tego, że rodzina jest fundamentem naszego indywidualnego i wspólnotowego, w tym społecznego życia, że jest sacrum, którego nie wolno profanować. Stanisław Krajski "Nasz Dziennik" 2008-09-04

Autor: wa