Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W łowickim kapeluszu i krakowskiej sukmanie

Treść

Pięć tygodni Słowianek w Japonii Na pięciotygodniowe tournée po Japonii wyrusza 8 bm. znakomity Zespół Pieśni i Tańca UJ Słowianki. Da 23 koncerty z polskim programem. To nie tylko pierwszy wojaż zespołu do Kraju Kwitnącej Wiśni, ale i pierwszy po 1988 roku poza kontynent europejski. - Zaproszenia niejednokrotnie otrzymywaliśmy, nieraz bardzo atrakcyjne, ale nigdy nie było nas stać na pokrycie kosztów przelotu. Tym razem nasz kontrahent - Folklore Report z Tokio - opłaca nam nie tylko cały pobyt, ale i przelot brytyjskimi liniami lotniczymi dla 40-osobowego zespołu - mówi Henryk Wolff-Zdzienicki, który 35. rok prowadzi Słowianki. - Prezydent tej organizacji Tetsuo Masunaga od paru lat interesował się naszym zespołem. W 2003 roku zobaczył nas podczas corocznych listopadowych występów w Nowohuckim Centrum Kultury, po czym w roku następnym specjalnie przyleciał, by oglądnąć nasz występ jeszcze raz. Wtedy zdecydował, że zaprasza nas z polskim programem. Przygotowały Słowianki dwugodzinny spektakl, którego część pierwszą zwieńczą tańce rzeszowskie, a całość oczywiście barwny i ognisty krakowiak na 14 par, którym zespół za każdym razem uwodzi publiczność, a i nagrody za niego zbierał. Leci do Japonii 40 osób, w tym 15 par tańcząco-śpiewających, ośmiu muzyków oraz Barbara de Lehestein-Brońka jako główny instruktor tańca i choreograf zespołu, a także Henryk Wolff-Zdzienicki. Na miejscu - a przejadą Słowianki niemal całą Japonię, z wyjątkiem wyspy Hokkaido - będą poruszać się autokarem oraz dwoma samochodami, z których jeden zostanie przeznaczony na stroje, a drugi - na technikę służącą występom. Ze strojami jest też kłopot; każdy z członków baletu musi mieć od 5 do 7 zestawów, co naturalnie nie mieści się w limicie bagażu. Dwie wielkie walizki potrzebne są na same okrycia głowy. - Poważnie rozważamy, czy nie ubrać na drogę członków zespołu w łowickie kapelusze i do tego krakowskie brązowe sukmany, najcięższe ze wszystkich strojów - mówi Henryk Wolff-Zdzienicki. Ale nie tylko to martwi szefa Słowianek; także ewentualne choroby i kontuzje, których nie można wykluczyć, a wtedy precyzyjnie zaplanowany program - prezydent Masunaga był w Krakowie 8 stycznia na jego odbiorze - z konieczności utraci swój pełen artystyczny wyraz. Zresztą kłopot był już i ze skompletowaniem 40-osobowego grona; dla części zespołu tak długi wyjazd okazał się niemożliwy z uwagi na pracę lub studia. Ponadto, ot, ciekawostka, strona japońska nie wyraziła zgody na przyjazd osób niepolskiego pochodzenia, eliminując tym samym występujących w Słowiankach Brazylijczyka i Czeszkę. Poza 23 pełnospektaklowymi występami - w salach od 300 do 2 tys. miejsc, nierzadko, to też egzotyka kraju, o godz. 14 lub 14.30 - Słowianki mają też zaplanowany udział w około 10 spotkaniach warsztatowych, podczas których będą uczyć tańców polskich. Tournée po Japonii będzie towarzyszyć nagrana specjalnie przed kwartałem płyta audio z 22 pieśniami i tańcami polskimi, udostępniana w czasie występów. W przyszłości szef Słowianek zamierza wprowadzić ją i na polski rynek. Występy Słowianek to 182. przedsięwzięcie organizowane przez Tetsuo Masunagę, zarazem to pierwszy zespół z Polski przezeń sprowadzony. Dla zespołu UJ będzie to już 98. zagraniczne tournée. Niewątpliwie atrakcyjne i równie prestiżowe. (WAK), "Dziennik Polski" 2007-02-02

Autor: ea