W Krakowie wciąż czeka na wyjaśnienie zagadka czaszki Kochanowskiego
Treść
W Muzeum Czartoryskich czaszka Kochanowskiego spoczywa w sarkofagu, wykonanym z jasnego marmuru chęcińskiego - mówi Jan Dreścik, pracownik działu rzemiosła tego muzeum. Nie wszyscy odwiedzający krakowskie Muzeum Czartoryskich wiedzą o tajemnicach jakie kryją jego zbiory. Jedną z nich jest czaszka największego poety polskiego renesansu. Ekshumowana w 1791 roku przez Tadeusza Czackiego, współtwórcę Towarzystwa Przyjaciół Nauk, dzieliła los wielu narodowych pamiątek.
Zmarł w Lublinie
Historia związana ze szczątkami Kochanowskiego bierze swój początek w Lublinie, do którego poeta przyjechał w sierpniu 1584 r. Podczas sejmu konwokacyjnego Kochanowski chciał wyjaśnić sprawę śmierci swojego szwagra, Jakuba Podlodowskiego, zamordowanego w Turcji. 22 VIII 1584 r. Jan Kochanowski umarł na apopleksję. Został pochowany w rodzinnej krypcie w Zwoleniu. W 1796 roku, pięć lat po ekshumacji (do badań antropologicznych) , czaszkę poety podarowano księżnej Izabelli Czartoryskiej. Księżna włączyła dar do zbiorów osobistych w Puławach. W czasie powstania listopadowego część zbiorów skonfiskowano, inna część została wywieziona (m. in. do Paryża). Razem z ocalałymi z historycznej zawieruchy przedmiotami czaszka trafiła do Krakowa.
Kobieta czy mężczyzna?
W dwudziestoleciu międzywojennym po raz kolejny przyciągnęła uwagę badaczy-antropologów. Starali się udowodnić lub zaprzeczyć jej autentyczności. Przed drugą wojną światową pojawiły się nawet opinie, że czaszka poety jest w rzeczywistości czaszką... kobiecą. Po raz ostatni ten niezwykły eksponat krakowskiego muzeum poddano badaniom w 1984, a kierował nimi prof. Jan Widacki. Naukowcy z Instytutu Medycyny Sądowej w Krakowie nie znaleźli jednak ostatecznej odpowiedzi na pytanie, czy czaszka należała istotnie do Jana z Czarnolasu. Stwierdzili, że choć pewien zespół cech czaszki świadczy o płci zmarłego, nie można jej stwierdzić ze stuprocentową pewnością. Chociaż istniał dokument autorstwa Czackiego, w którym zapewniał, że dokonał ekshumacji z tr umny Kochanowskiego, okoliczności histor yczne, przemarsze wojsk, nie wykluczały przeniesienia zwłok poety w inne miejsce.
JOANNA DOLNA
"Gazeta Krakowska" 2005-11-07
Autor: ab