Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W Europie wojsko jest słabe

Treść

Interwencja w Libii ujawniła poważne problemy w NATO, a zdolności europejskich wojsk były dalece niewystarczające nawet podczas tak ograniczonych walk - ocenia "New York Times". Zdaniem dziennika, nie ma innego wyjścia, jak zwiększenie nakładów na armie przez europejskich członków Sojuszu.
Gazeta twierdzi, że libijska operacja pokazała, iż siły NATO, pozbawione wyraźnego wsparcia ze strony wojsk amerykańskich, nie są w stanie prowadzić tego typu kampanii wojennej. Zachodni sojusznicy, przede wszystkim brytyjscy i francuscy żołnierze wspierani przez USA, mogą być dumni z roli, jaką odegrali w Libii, ale błędem byłoby pominięcie poważnych problemów, które ujawniła ta sześciomiesięczna kampania. Wśród najważniejszych potknięć wymienia się przede wszystkim nieumiejętność samodzielnego poradzenia sobie europejskiego dowództwa z prowadzeniem tej operacji. "Była to pierwsza próba prowadzenia przez NATO długotrwałych działań bojowych, jedynie wspieranych przez Stany Zjednoczone. Europejskie zdolności wojskowe były dalekie od tego, co było wymagane nawet podczas tak ograniczonych walk" - czytamy w "NYT".
Zdaniem gazety, prezydent Barack Obama słusznie naciskał na Europę i Kanadę, by objęły dowodzenie. Jednak założenie, że bogate kraje europejskie z łatwością poradzą sobie z misją, która nie wymagała zaangażowania wojsk lądowych, okazało się nietrafne. Operacje NATO utrudniał brak wyspecjalizowanych samolotów, bomb i specjalistów od namierzania celów.
"Z wyjątkiem Wielkiej Brytanii i Francji większość europejskich wojsk nie nadążała za rozwojem technologii zarządzania polem walki i rozwojem technologii komunikacyjnych" - zauważa NYT. n
ŁS, PAP
Nasz Dziennik 2011-08-31

Autor: jc