Przejdź do treści
Przejdź do stopki

W czwartek - nagroda, a w poniedziałek - dymisja

Treść

Po odwołaniu pracowników i członków kierownictwa państwowych firm OLPP i Naftoserwisu podejrzewanych o "prawicowe odchylenia" w trybie pilnym zdymisjonowano wczoraj zarząd kolejnej spółki - Naftor: Piotra Woyciechowskiego i Tomasza Macierewicza. Na pospieszną dymisję naciskał resort Skarbu Państwa, przeprowadzono ją więc dosłownie z dnia na dzień, choć zaledwie trzy dni wcześniej Zwyczajne Walne Zgromadzenie Wspólników pozytywnie zaopiniowało działalność odwołanego wczoraj zarządu, a w ubiegłym tygodniu Rada Nadzorcza przyznała mu nagrody za wyniki w pracy. - Sprawa jest oczywista. Tomasz Macierewicz został wyrzucony z pracy "za nazwisko", a Piotr Woyciechowski za udział w pracach komisji likwidującej WSI. Mimo że Naftor funkcjonował sprawnie w resorcie Skarbu Państwa, komuś zależało, żeby się ich pozbyć - mówi w rozmowie z "Naszym Dziennikiem", prosząc o anonimowość, jeden z członków kierownictwa Operatora Logistycznego Paliw Płynnych, przedsiębiorstwa należącego do Skarbu Państwa. Zaledwie kilka tygodni wystarczyło, by nowe kierownictwo państwowego giganta paliwowego Operatora Logistycznego Paliw Płynnych, powołane już z rekomendacji rządzącej Platformy Obywatelskiej, "wyczyściło" zarządy i kierownicze stanowiska w firmie-matce i spółkach zależnych. Wczorajsza nasza publikacja ujawniającej kulisy działań Jerzego Machejka, prezesa zarządu Naftoserwisu, a wcześniej głównego doradcy Leszka Millera usuwającego z pracy ludzi związanych z prawicą, wywołała nerwowość w OLPP i przyspieszyła planowane zwolnienia. Wczoraj o godzinie 14.00 w ekspresowym tempie odwołano obecne kierownictwo Naftoru - firmy odpowiedzialnej za bezpieczeństwo państwowych spółek paliwowych: prezesa zarządu Piotra Woyciechowskiego i wiceprezesa Tomasza Macierewicza. Naciski z resortu Grada? Decyzje o dymisjach Woyciechowskiego i Macierewicza zapadły bardzo pośpiesznie. Jeszcze w ubiegłym tygodniu Rada Nadzorcza zadecydowała o przyznaniu zarządowi nagród za wyniki w pracy, a w piątek - mimo "przygotowania gruntu" w postaci - a wszystko na to wskazuje - kontrolowanego przecieku do "Dziennika", w którym rozpisywano się o rzekomych nieprawidłowościach w Naftforze - Zwyczajne Walne Zgromadzenie Wspólników na posiedzeniu zamykającym rok 2007 zadecydowało o przyznaniu absolutorium zarządowi firmy: Woyciechowskiemu i Macierewiczowi. Co więcej, pozytywnie oceniono i zatwierdzono wyniki finansowe przedsiębiorstwa oraz zatwierdzono poziom zysków. Wczoraj, mimo tak pozytywnych rekomendacji, punktualnie o godzinie 14.00 Woyciechowski i Macierewicz zostali zdymisjonowani. - Było "parcie" ze strony Skarbu Państwa, by jak najszybciej "wyczyścić" spółki związane z branżą paliwową z ludzi kojarzonych z PiS - mówi nasz informator z kręgów zbliżonych do kierownictwa OLPP. Prawda w oczy kole? Naftor, podobnie jak Naftoserwis, to spółka zależna od Operatora Logistycznego Paliw Płynnych należącego do Skarbu Państwa. A to formalnie oznacza, że decyzje kadrowe w firmie podejmuje otoczenie ministra Aleksandra Grada (PO). Nasza publikacja - jak udało się nam dowiedzieć - wywołała burzę w ministerstwie Skarbu Państwa i nerwowe zachowanie rzecznika prasowego OLPP Hanny Węglewskiej, która w licznych telefonach do redakcji zarzucała nam nierzetelność, twierdząc, że nie zwróciliśmy się do niej z pytaniami o całą sprawę. Jednak - co jesteśmy w stanie udowodnić - sama Węglewska mija się z prawdą. Dysponujemy bowiem dowodem wysłania na podany przez nią adres e-mail pytań, które według automatycznie wygenerowanej przez system komputerowy informacji zostały jej doręczone. Ponadto posiadamy również nagranie rozmowy z panią Węglewską, w której przekonuje ona, iż nie ma czasu na rozmowę z nami. - Spanikowali, bo "Nasz Dziennik" ujawnił, jak naprawdę w państwowej spółce wygląda głoszona przez Platformę polityka "miłości". Zaniepokoiło ich, że takie fakty przedostały się do opinii publicznej - mówi jeden z naszych informatorów związany z OLPP. Wojciech Wybranowski "Nasz Dziennik" 2008-05-13

Autor: wa