Przejdź do treści
Przejdź do stopki

URE waha się co do podwyżek gazu

Treść

Urząd Regulacji Energetyki zwrócił się do Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa o uzupełnienie wniosku o podwyżkę taryfy, który PGNiG złożyło w połowie sierpnia tego roku. PGNiG chciało, aby ceny gazu w Polsce wzrosły od 1 października o ponad 10 procent. Wczoraj miała zapaść decyzja zatwierdzająca lub odmowna URE. Nie zapadła jednak żadna. Jak poinformował prezes URE, postępowanie może zostać przedłużone nawet o kolejne dwa miesiące. Najwcześniej nowe taryfy cen gazu mogłyby wejść w życie 1 listopada. - Ze względu na skomplikowany charakter sprawy postanowiliśmy kontynuować postępowanie. Prezes URE z jednej strony musi dbać o interes konsumentów, odbiorców, a z drugiej strony musi również dbać o interes przedsiębiorców energetycznych - tłumaczył wczoraj prezes URE Mariusz Swora. Powiedział, że oczekuje na kolejne ważne dane ze strony PGNiG. W swoim wniosku z sierpnia spółka PGNiG proponowała, żeby zmiana cen gazu w taryfie przełożyła się na średni wzrost całkowitych opłat dla wszystkich klientów (czyli za paliwo gazowe, abonament i stawki sieciowe) na poziomie 17,4 procent. PGNiG uzasadniało swój wniosek o podwyższenie cen gazu gwałtownymi wzrostami cen ropy i produktów ropopochodnych, których ceny mają bezpośrednie przełożenie na wzrost kosztów pozyskania gazu z importu. Jednak obecnie ceny ropy mają tendencję spadkową, baryłka ropy kosztuje mniej niż 100 USD. Oznacza to, że prawdopodobnie już na początku przyszłego roku w dół mogą pójść również ceny gazu. Czy wtedy PGNiG zaproponuje nowe, niższe taryfy? - Na początku przyszłego roku, jeśli ceny gazu pójdą w dół za sprawą malejących cen za baryłkę ropy, będziemy spodziewali się, że PGNiG obniży ceny gazu dla swoich odbiorców. Powinna paść publiczna deklaracja ze strony PGNiG, że tak właśnie będzie - uważa poseł Maks Kraczkowski (PiS) z sejmowej Komisji Gospodarki. IB "Nasz Dziennik" 2008-09-17

Autor: wa