Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Upadłość nie tylko dla bogatych

Treść

Wszyscy dłużnicy, którzy z wyjątkowych przyczyn losowych nie są w stanie spłacić długów, powinni otrzymać szansę powrotu na rynek i rozpoczęcia "życia od nowa" - apeluje Prawo i Sprawiedliwość. Dzisiaj z racji wysokich kosztów postępowania przed sądem na skorzystanie z instytucji upadłości konsumenckiej stać tylko najbogatszych dłużników.

Prawo dłużnika do ogłoszenia upadłości w wypadku niemożności spłacenia długów z przyczyn losowych pozostaje w Polsce na papierze. W ciągu dwóch lat obowiązywania rządowej ustawy o upadłości konsumenckiej zaledwie 22 osobom udało się "upaść". Na 1 tys. 668 zgłoszonych do sądów wniosków o upadłość aż 1 tys. 419 sądy odrzuciły z powodów formalnych.
Problem niewypłacalności lawinowo narasta. W 2009 r. aż 1,3 mln osób miało problemy ze spłatą kredytów, w tym roku ze spłatami zalega już 2,1 mln osób - wynika z danych biura ds. informacji kredytowej.
- To, że ponad dwa miliony ludzi uciekło przed komornikiem w szarą strefę, a w związku z tym nie płaci podatków i nie korzysta z usług finansowych, stanowi dla gospodarki poważny problem. Tym ludziom należy dać szansę powrotu do obrotu gospodarczego. To element przygotowania kraju na sytuację kryzysową - twierdzi Grzegorz Bierecki, prezes KK SKOK, kandydat PiS na senatora w Białej Podlaskiej. Upadłość konsumencka była tematem konferencji prasowej PiS pod hasłem "Prawo musi służyć ludziom - upadłość konsumencka nie tylko dla bogatych" z udziałem kandydatów tej partii: poseł Beaty Szydło - ponownie ubiegającej się o mandat poselski, oraz Biereckiego i senatora Grzegorza Czeleja - startujących w wyborach do Senatu. Zadłużony obywatel, który nie podlega upadłości konsumenckiej, zostaje zlicytowany, traci cały majątek, ale i tak pozostaje z długiem. Upadłość konsumencka pozwala dłużnikom, którzy popadli w zadłużenie z przyczyn losowych, pozbyć się długów i zacząć od nowa. Warunkiem skorzystania z upadłości jest przekazanie całego majątku w ręce syndyka. Takie rozwiązania przewidziane są w ustawodawstwie wszystkich krajów rozwiniętych.
Dlaczego aktualna ustawa o upadłości konsumenckiej nie funkcjonuje? - Ustawa jest tak skomplikowana, że nawet prawnicy mają kłopot z interpretacją jej przepisów. Drugim powodem są nazbyt wysokie koszty postępowania sięgające 3-22 tys. zł - ocenia Czelej. Zapowiada, że projekt nowej ustawy o upadłości konsumenckiej będzie jednym z pierwszych projektów wniesionych przez PiS w nadchodzącej kadencji Sejmu. Będzie to zmodyfikowany projekt tej partii z grudnia 2010 roku.
- Należy w nim uprościć procedury, obniżyć koszty postępowania i zorganizować doradztwo dla osób, które zamierzają zgłosić wniosek o upadłość - uważa Bierecki. Zdaniem Czeleja, ustawa powinna przewidywać niższą opłatę ryczałtową oraz procedurę porozumienia stron.
- Upadłość konsumencka musi dotyczyć wyłącznie wyjątkowych sytuacji losowych. Nie chcemy, aby tej instytucji nadużywano - podkreślił Czelej. Łączna kwota przeterminowanych i zagrożonych kredytów sięga już 36 mld złotych. Spośród nich około 10 proc. kwalifikuje się do ogłoszenia upadłości konsumenckiej. Straty z tego tytułu po stronie banków szacowane są na około 3 mld złotych.
- Ta kwota stanowi dla banków "koszt działalności", a zatem zmniejsza zysk i obniża podstawę opodatkowania - wyjaśnia Grzegorz Bierecki.

Małgorzata Goss


Nasz Dziennik Środa, 28 września 2011, Nr 226 (4157)

Autor: au