Unikali ataków
Treść
Debata kandydatów do sejmiku Zaledwie kilkanaście osób przysłuchiwało się debacie kandydatów do Sejmiku Województwa Małopolskiego, zorganizowanej przez Izbę Przemysłowo-Handlową w Krakowie. Swoje programy przedstawiali: Brygida Kuźniak (Lewica i Demokraci), Marek Nawara (Prawo i Sprawiedliwość), Ryszard Rydiger (Samoobrona) i Janusz Sepioł (Platforma Obywatelska). Hitem tej debaty miało być starcie obecnego marszałka Janusza Sepioła z jego poprzednikiem Markiem Nawarą. Obaj kandydaci (liderzy swoich list w Krakowie) unikali jednak jednoznacznych ataków i ograniczali się do sugestii podważających wypowiedź kontrkandydata. Gdy Janusz Sepioł mówił o dokonanych w ostatnich latach zmianach, Marek Nawara przypominał, że większość projektów było podjętych jeszcze za jego kadencji. Gdy obecny marszałek podkreślał, że samotnie protestował przeciwko krzywdzącemu dla Małopolski podziałowi unijnych dotacji, były marszałek pokazywał swój artykuł w tej sprawie i podkreślał, że lepiej jest pozyskać dodatkowe pieniądze z programów sektorowych niż płakać za 200 mln euro mniej. Kiedy kandydat PO poinformował, że Polska jest dopiero na 75. miejscu pod względem warunków inwestowania, a wyprzedzają je takie kraje, jak Pakistan, Namibia czy Bostwana, za co odpowiada rząd, kandydat PiS mówił, że trzeba robić wszystko, aby być lepszym od Bostwany. Gdy Marek Nawara stwierdził, że polityk musi być wiarygodny, a nie posługiwać się hasłami, Janusz Sepioł deklarował, że pasjonuje go Małopolska, a jego praca w samorządzie nie jest skokiem do innej funkcji, że marzy mu się, aby Małopolska była jak Bawaria, a nie Bostwana. Brygida Kuźniak przyznała, że chciałaby ściągnąć do Małopolski jakąś instytucję międzynarodową, związaną z ONZ lub Unia Europejską. Zadeklarowała, że najbardziej stawia na komunikację, tę drogową i lotniczą, ale też międzyludzką. Ryszard Rydiger mówił m.in. o tym, że złym rozwiązaniem jest możliwość wnioskowania przez radę dzielnicy o zabranie koncesji na podawanie alkoholu w jakimś lokalu, na który skarżą się mieszkańcy (na to nie ma wpływu sejmik - red.). Za jedno z najważniejszych zadań uznał edukację przedsiębiorców w zakresie pisania wniosków o unijne pieniądze i kontynuowanie tego, co było słuszne. (GEG), "Dziennik Polski" 2006-11-07
Autor: ea