Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] T. Szczyrbak: Pięć Prawd Polaka to mały dekalog polskości. W 30. latach był w powszechnym użyciu u Polaków w Niemczech

Treść

Pięć Prawd Polaka to mały dekalog polskości. Chcę podkreślić wyraźnie i zauważyć, że te prawdy były co najmniej w latach 30. w powszechnym użyciu u Polaków w Niemczech, u Polaków spod Znaku Rodła. One nie zostały wymyślone – mówił Tadeusz Szczyrbak, prezes Rodziny Rodła – Wrocław, w „Rozmowach niedokończonych” w TV Trwam.

W 2022 r. obchodzimy stulecie Związku Polaków w Niemczech. Jego członkowie (od używanego przez nich Znaku Rodła) do tej pory nazywają się Rodlanami lub Rodłakami. Gość „Rozmów niedokończonych” opowiedział o genezie Związku. Zaznaczył, że jego powstanie przypada na czas, kiedy granice II RP przyjęły ostateczny kształt.

– Za zachodnią granicą państwa polskiego, już 3 lata po Traktacie Wersalskim, w Republice Weimarskiej pozostaje 1,5-milionowa, czy też, jak się później (w latach 30-tych) okazało, 2-milionowa polska ludność. W znacznej mierze – co należy podkreślić – ludność autochtoniczna, to znaczy ta ludność, która od stuleci zamieszkiwała Śląsk Opolski, Warmię, Mazury, Powiśle, Kaszuby. Byli to także Polacy, którzy zamieszkiwali Berlin, Ziemie Połabskie czy wreszcie (od VII, VIII, IX dekady XIX w.) także Nadrenię-Północną Westfalię, bo tam z zaboru pruskiego – konkretnie z Wielkopolskie – wyjeżdżali Polacy do pruskich, niemieckich kopalń, hut za pracą, by polepszyć sobie status ekonomiczny i tam właśnie pozostawały kolejne pokolenia, aż do dzisiaj – tłumaczył prezes Rodziny Rodła – Wrocław.

Polityczną reprezentacją mniejszości polskiej miał być właśnie powołany 27 sierpnia, a zarejestrowany 3 grudnia 1922 r. Związek Polaków w Niemczech.

– Przez kolejne 17 lat, aż do wybuchu II wojny światowej, Związek Polaków w Niemczech funkcjonował, działał i zapisał bardzo chwalebne karty swojej działalności na wielu niwach – podkreślił Tadeusz Szczyrbak.

Zaznaczył, że Związek Polaków w Niemczech przed wojną nawiązał współpracę z innymi mniejszościami narodowymi zamieszkującymi państwo niemieckie.

– Z naszymi serbołużyckimi braćmi, z Fryzami, Duńczykami i Litwinami – wskazał rozmówca TV Trwam.

Dodał, że zasadą działania Związku była „różnolitość w myśleniu, jednolitość w działaniu”. W szczytowym momencie jego przedwojennego funkcjonowania należało do niego 60 tys. Polaków. Do tego dochodziło jeszcze wielu sympatyków formalnie do niego nienależących.

– Bez legitymacji związkowej absolutnie praktykowali w swoim codziennym życiu polskość, mowę, wiarę ojców, całe dziedzictwo wiary Chrystusowej – podkreślił prezes Rodziny Rodła – Wrocław.

Polacy należący do Związku, zaczynając praktycznie od zera i nie mogąc liczyć na jakąkolwiek pomoc państwa niemieckiego, swoją aktywność oparli na fundamencie ekonomicznym.

– Powołali do życia banki spółdzielcze. Funkcjonowali w ramach zrzeszeń i platform rolniczych, przetwórczych – takich, które dawały możliwość kooperacji polskim rolnikom, przetwórcom. W 1933 r. w Berlinie powołali do życia Bank Słowiański jako naczelną organizację finansową, która też była kredytodawcą wielu istotnych dzieł – mówił Tadeusz Szczyrbak.

Związek zakładał polskie szkoły, miał też własne gazety i czasopisma.

Gość „Rozmów niedokończonych” przypomniał, że dzięki wysiłkom Związku Polaków w Niemczech, Polacy otrzymali w 1924 r. w państwie niemieckim status mniejszości międzynarodowej. Dziś, za czasów RFN, takiego statusu nie posiadają.

Ważnym elementem tożsamości Polaków w Niemczech, a także Polaków w ogóle, było Pięć Prawd Polaków spod Znaku Rodła. Zostały one proklamowane podczas I Kongresu Polaków w Niemczech w 1938 r. Wygłosił je dr Jan Kaczmarek, sekretarz generalny Związku Polaków w Niemczech.

– Prawda pierwsza: „Jesteśmy Polakami”. Prawda druga: „Wiara Ojców jest wiarą naszych dzieci”. Prawda trzecia: „Polak Polakowi bratem”. Prawda trzecia: „Co dzień Polak Narodowi służy”. Prawda piąta: Polska Matką naszą, nie wolno mówić o Matce źle”. Chcę podkreślić wyraźnie i zauważyć, że te prawdy były co najmniej w latach 30. w powszechnym użyciu u Polaków w Niemczech, u Polaków spod Znaku Rodła, u członków Związku Polaków w Niemczech. One nie zostały wymyślone na okoliczność kongresu berlińskiego – zwrócił uwagę gość „Rozmów niedokończonych”.

Zaznaczył, że te prawdy, które są tak zwięźle sformułowane, mają jednocześnie wielką głębię i przesłanie.

– One są małym dekalogiem polskości – podkreślił.

Ich adresatami byli Polacy z całego świata i przedstawiciele następnych pokoleń rodaków.

Rozmówca Radia Maryja opowiedział też o genezie znaku Związku Polaków w Niemczech, czyli Rodle.

– Polacy w Niemczech nie mogli używać Orła Białego jako swojego znaku, symbolu, bo to przynależało państwu polskiemu. Dziesięć lat zajęło Polakom wymyślenie symbolu, który będzie ich wyróżniał od niemieckiej specyfiki, a później – jak się okazało po 1933 r. – od narodowosocjalistycznej ornamentyki rzeczywistości III Rzeszy. Co to musiał być za znak, który miałby pokazać geograficznie, historycznie, emocjonalnie, pod każdym innym względem, polskość. Znak się pojawił – mówił prezes Rodziny Rodła – Wrocław.

Przedstawia on w uproszczonej formie bieg rzeki Wisły z zaznaczonym symbolicznie położeniem Krakowa, wskazującym na Jasną Górę. Symbol utrzymany jest w kolorystyce biało-czerwonej.

Pojawiał się on wszędzie tam, gdzie dało się go propagować. Akcję promocyjną nowego symbolu polskości przypieczętowały symboliczne zaślubiny Rodła z Wisłą w Warszawie w roku 1934.

radiomaryja.pl

Żródło: radiomaryja.pl,

Autor: mj