Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] Prof. M. Piotrowski: Nie wolno zabijać, bez względu na to jaki kryptonim nadamy krajowemu, czy też europejskiemu zabójstwu

Treść

Prawdziwa Europa to Europa chrześcijańska. Funkcjonując w przestrzeni demokratycznej prawdziwy chrześcijanin, katolik, nigdy nie powinien zapominać, że papierkiem lakmusowym każdej demokracji jest stosunek do życia. Każdego życia. Od chwili poczęcia do naturalnej śmierci. Nie wolno zabijać, bez względu na to jaki kryptonim nadamy krajowemu, czy też europejskiemu zabójstwu – powiedział prof. Mirosław Piotrowski w felietonie z cyklu „Myśląc Ojczyzna” w TV Trwam.

Profesor Mirosław Piotrowski podkreślił w swoim felietonie, że w dziejach naszego globu, a szczególnie kontynentu europejskiego, oficjalne podejście władców do chrześcijaństwa zmieniało się.

Był czas, gdy nauka Chrystusa stała się religią panującą. Nastał też czas, gdy kluczowym dowodem odejścia od barbarzyństwa było przyjęcie przez władcę kraju chrztu, przez co cały jego lud włączano do świata cywilizacji. Z historii pamiętamy także okresy rewolucji, francuskiej, rosyjskiej (październikowej), gdy wraz z obaleniem (detronizowaniem) panujących, powrócono do zabijania i prześladowania chrześcijan. Po II wojnie światowej Europę podzieliła żelazna kurtyna – mówił historyk.

W tzw. „bloku wschodnim”, jak wskazał były eurodeputowany, dyskryminowano wyznawców Chrystusa, zabijano jego kapłanów, gdy w tym czasie na Zachodzie chrześcijanie, katolicy, demokraci żyjący nawet w opinii świętości, tworzyli Wspólnotę Europejską.

Zanim europejskim ludom ze wschodu udało się skruszyć dzielący nasz kontynent mur i połączyć się z zachodnią wspólnotą, nazwaną Unią Europejską, okazało się, że praktycznie została ona wypłukana z chrześcijaństwa. Więcej, chrześcijanie, katolicy w Unii Europejskiej zaczęli być dyskryminowani. W organizacji tej, nazywanej potocznie „Europą”, odwrócono kryteria – akcentował prezes „Ruchu Prawdziwa Europa – Europa Christi”.

Prof. Mirosław Piotrowski wskazał, że paradoks dziejowy sprawił, że jak stwierdził jeden z kardynałów, żaden z chrześcijańskich demokratów, ojców założycieli Wspólnoty Europejskiej, czyli dzisiejszej Unii Europejskiej, nie mógłby zostać w niej komisarzem, gdyż nie spełnia kryteriów.

Wprawdzie nadal w tzw. Europie, czy w Parlamencie Europejskim, największą grupę stanowią tzw. chrześcijańscy demokraci, oni obsadzili najważniejsze stanowiska w Unii, to bez wątpienia są tylko wydmuszką dawnej chadecji. Kurczowo jednak trzymają się tej nazwy. Przyczyną tego stanu rzeczy są przynajmniej dwa powody. Pod chadecką skorupką łatwiej przemycać de facto komunistyczne rozwiązania i ideologię, a także LGBTIQ i inne dziwactwa oraz zachęcić inne grupy, jak np. europejskich konserwatystów, do wspólnego działania. A druga sprawa, bodaj czy nie ważniejsza, nie dopuścić do powstania prawdziwej chrześcijańskiej demokracji. Jej zorganizowanie bowiem demaskowałoby fałszywkę. Takie niebezpieczeństwo dostrzegło wielu w powołanym do życia Ruchu Prawdziwa Europa-Europa Christi. Sama jego nazwa definiuje cel – mówił były europoseł.

Prof. Mirosław Piotrowski podkreślił, że ciągle należy przypominać słowa świętego Jana Pawła II, że „demokracja bez wartości zmienia się w jawny lub ukryty totalitaryzm”.

radiomaryja.pl

Źródło: radiomaryja.pl, 24 grudnia 2019

Autor: mj