Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] Prezes Fundacji Mamy i Taty: Z rozczarowaniem patrzymy na to, iż rząd przez ostatnie lata pozwalał na aktywności środowisk LGBT

Treść

Z rozczarowaniem patrzymy na to, iż przez ostatnie lata rząd polski pozwalał na to, aby aktywności środowiska LGBT – mimo wielu ostrzeżeń – odbywały się w Polsce – mówił w czwartek na antenie TV Trwam Marek Grabowski, prezes Fundacji Mamy i Taty. Gościem „Polskiego punktu widzenia” był także Filip Frąckowiak, radny m.st. Warszawy.

Rada m.st. Warszawy debatowała w czwartek na temat kosztów wprowadzenia Deklaracji LGBT+ przez stołeczny ratusz. Na spotkaniu nie pojawił się Rafał Trzaskowski. Prezydenta stolicy reprezentowała wiceprezydent Renata Kaznowska, która – jak wskazał Filip Frąckowiak – „nie przekazała żadnych szczegółowych informacji i innych niż te, które znaliśmy z konferencji prasowej prezydenta Rafała Trzaskowskiego” [zobacz więcej]. 

Dowiedzieliśmy się natomiast – z przebiegu całej debaty – że na pewno oskarżenia o brak tolerancji i cały projekt Karty LGBT ma służyć jako polityczny kaganiec na wszystkich, którzy nie traktują jako normalność tego, co się nazywa LGBT, i nie akceptują środowiska LGBT w szkołach – wskazał radny PiS.

– Już na początku wspomnianej debaty przewodniczący większościowego klubu PO i N. zapowiedział, że jeśli tylko padną hasła mowy nienawiści – a według tych osób wszelkie uwagi na temat LGBT są mową nienawiści – będzie wnioskował o zamknięcie dyskusji i tak się dokładnie stało – powiedział.

Na radzie m.st. Warszawy nie zabrakło przedstawicieli takich organizacji jak Fundacja Mamy i Taty, Ruch 4 Marca, Centrum Życia i Rodziny oraz Ordo Iuris. Niestety – zaznaczył Marek Grabowski – zostaliśmy ocenzurowani.

– Nie dopuszczono nas do głosu. Na szczęście jedna z radnych PiS odczytała nasze oświadczenie, a w nim bardzo jasno mówimy, iż rodzice mają konstytucyjne prawo do wychowania dzieci zgodnie ze swoim światopoglądem – mówił.

Filip Frąckowiak podkreślił, że treści związane z Deklaracją LGBT+ są już przemycane do polskich szkół.

– Pierwsze pojawiły się po tragicznym morderstwie prezydenta Pawła Adamowicza. Puszczano dzieciom filmy, które miały mówić o tym, jak zachowywać się nieagresywnie, kulturalnie – więc o tym, co wynosimy z domu. Jednak była tam też informacja o homoseksualistach, transseksualistach itd., a zatem to już się dzieje – wskazał.

– Ratusz celowo zatrzymuje dla siebie informacje o tym, co ma się wydarzyć, żeby nas wkrótce zaskoczyć tym, jakie są rozwiązania. Jedna zasada ich działania polega na zastraszeniu – m.in. rodziców oraz nauczycieli, a druga zasada polega na zaskoczeniu. Tak zresztą było w przypadku Deklaracji LGBT+ – stwierdził radny m.st. Warszawy.

Jednak przedstawiciel Fundacji Mamy i Taty zauważył, że „materiały i programy seksedukacji nie są żadnym zaskoczeniem. One od dwóch lat są przygotowywane w Gdańsku. Powstała m.in. broszura <<Zdrowe Love>>, która ma skandaliczne treści”. Te materiały są również dostępne w internecie. Sami takowe materiały posiadamy – dodał.

– My niestety z pewnym rozczarowaniem patrzymy na to, iż przez ostatnie lata rząd polski pozwalał na to, aby tego typu aktywności – mimo wielu ostrzeżeń – odbywały się w Polsce. Musimy przypomnieć, że tzw. tęczowe piątki były w tym roku oraz poprzednim za rządów minister Anny Zalewskiej. Ta dotychczasowa bierność polskiego rządu jest bardzo niepokojąca – powiedział.

Natomiast cieszymy się z deklaracji prezesa Jarosława Kaczyńskiego – wskazał.

– Za tymi słowami i deklaracjami musi pójść realna zmiana prawa oświatowego, wzmacniająca rodziców, również wzmacniająca dyrekcję szkół przed próbami zastraszania przez środowiska mniejszości seksualnych. To wszystko razem z pewnym wzburzeniem rodziców pozwoli zatamować falę demoralizacji – akcentował Marek Grabowski.

RIRM

Źródło: radiomaryja.pl, 29

Autor: mj