Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] Min. P. Czarnek: Problemu na uczelniach nie stanowi obecność świata lewicowo-liberalnego, tylko to, że z uczelni rugowani są ci, którzy chcieliby przeciwstawiać się takiej nienormalności

Treść

Nie przez przypadek dzisiaj przedmiotem postępowań wyjaśniających i dyscyplinarnych w zakresie przekonań światopoglądowych, filozoficznych i religijnych są przede wszystkim wypowiedzi przedstawicieli, których moglibyśmy nazwać naukowcami konserwatywnymi. Dzisiaj na uczelniach problemu nie stanowi to, że jest tam świat lewicowo-liberalny i lewacki. Dzisiaj problemem jest to, że z tych uczelni rugowani są ci, którzy chcieliby przeciwstawiać się takiemu wulgarnemu językowi i nienormalności – podkreślał prof. Przemysław Czarnek, minister edukacji i nauki, w czwartkowych „Rozmowach niedokończonych” na antenie TV Trwam.

Pod koniec ubiegłego roku prof. Przemysław Czarnek zapowiedział zmiany w kanonie polskich lektur szkolnych. Wskazywał wówczas, że będzie w nich więcej treści patriotycznych, niepodległościowych i katolickich. [czytaj więcej]

Minister edukacji poinformował na antenie TV Trwam, że zapowiadane prace nad zmianami w wykazie lektur właśnie dobiegły końca.

– Właśnie skończyliśmy prace nad poszerzeniem kanonu lektur szkolnych, uzupełniając je o znakomite pozycje literatury polskiej, książki i opracowania Instytutu Pamięci Narodowej, znakomite komiksy dla dzieci i młodzieży pokazujące w pozytywny sposób historię Polski, a także wiele nowych propozycji, które na pewno będą dobrze wpływały na Polaków – zapewnił prof. Przemysław Czarnek.

W kanonie lektur mają znaleźć się także pisma św. Jana Pawła II.

– W sposób umiejętny będziemy je także wprowadzać do podręczników. Mam nadzieję, że tak się będzie działo w kolejnych latach. Jeżeli za pontyfikatu Jana Pawła II, naszego wybitnego rodaka, świętego człowieka, powstały encykliki społeczne, które pokazują sprawiedliwe podejście do rynku, pracy, czasu pracy, wynagrodzenia, to jest to wiedza, jaka powinna być obecna w podręcznikach choćby do przedsiębiorczości. Trudno mówić o rozwijaniu przedsiębiorczości bez znajomości etyki w tym zakresie, a przecież tam właśnie mamy etyczne podejście do takich zagadnień, jak rynek, wynagrodzenie, praca, sprawiedliwość społeczna. O tym pisał Jan Paweł II w swoich encyklikach społecznych. Warto wykorzystać tę wiedzę i ona będzie wykorzystywana – zaznaczył minister edukacji.

„W pustyni i w puszczy” to powieść Henryka Sienkiewicza, która jest obowiązkową lekturą w szkole podstawowej. Maciej Gdula, poseł Lewicy, domaga się wycofania jej z kanonu polskich lektur. Uważa, że jest to powieść nosząca znamiona rasizmu, kolonializmu i patriarchatu, a cały spis obowiązujących w szkole podstawowej lektur „nadaje się do kosza”. Takich zmian nie przewiduje resort edukacji.

– Jeżeli ktoś mówi, że „W pustyni i w puszczy” jest lekturą rasistowską, która źle kształci młode pokolenia, to – krótko mówiąc – jest całkowicie odczepiony od rzeczywistości. To jest jego problem, nie nasz. Nie możemy zwracać uwagi na postulaty wyrzucenia Sienkiewicza czy klasyki polskiej literatury z lektur szkolnych, bo się komuś wydaje, że jest rasistowska albo antyLGBT. Bzdury towarzyszą różnym pokoleniom w różnych dziejach historycznych, natomiast nie mogą stać się przedmiotem naszej wnikliwej debaty, bo „polemika z głupstwem nobilituje je bez potrzeby” – tak mówił Stefan Kisielewski przed laty i to jest prawda. Zajmijmy się tym, co rzeczywiście jest dzisiaj bardzo ważne – podkreślał gość TV Trwam.

9 grudnia ubiegłego roku Ministerstwo Edukacji i Nauki przedstawiło Pakiet Wolności Akademickiej. Poszanowanie wolności nauczania, wolności słowa, badań naukowych, ogłaszania ich wyników, a także debaty akademickiej z zachowaniem zasad pluralizmu światopoglądowego i przepisów porządkowych uczelni – to główne założenia pakietu. [więcej]

– Pakiet wolnościowy ma zapewnić pełną wolność akademicką. Nie przez przypadek dzisiaj przedmiotem postępowań wyjaśniających i dyscyplinarnych w zakresie przekonań światopoglądowych, filozoficznych i religijnych są przede wszystkim wypowiedzi przedstawicieli, których moglibyśmy nazwać naukowcami konserwatywnymi. Ja bym powiedział, że normalnymi. Jeżeli ktoś mówi, że małżeństwo to mężczyzna i kobieta, a rodzina to ojciec, matka i dzieci (…), a potem za to stawiany jest do odpowiedzialności dyscyplinarnej przed sądem dyscyplinarnym albo jest wszczynane przeciwko niemu postępowanie wyjaśniające, nie jest przypadkiem, że tego rodzaju osób to dotyczy. (…) Musimy to ukrócić, wprowadzając pakiet wolnościowy – oznajmił szef MEiN.

– Dzisiaj na uczelniach problemu nie stanowi to, że jest tam świat lewicowo-liberalny i lewacki, który nie raz wulgarnie instruuje studentów, jaka podobno jest rzeczywistość. Dzisiaj problemem jest to, że z tych uczelni rugowani są ci, którzy chcieliby przeciwstawiać się takiemu wulgarnemu językowi i nienormalności. (…) Naukowiec jak każdy, zgodnie z art. 25 ust. 2, ma prawo do swobodnego wyrażania swoich przekonań filozoficznych, światopoglądowych i religijnych, także w życiu publicznym. (…) Stąd krzyk niektórych środowisk, dlatego że chcemy wrócić do normalności – dodał.

radiomaryja.pl

Żródło: radiomaryja.pl, 27

Autor: mj