Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] M. Romanowski: Niemcy dostali narzędzie do tego, by wpływać na procesy polityczne w Polsce

Treść

Nasze doświadczenia z funkcjonowaniem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego pokazują, że oni traktują prawo jako wygodne narzędzie do osiągania celów politycznych. Litera prawa nie ma dla nich wielkiego znaczenia. W tej chwili wszystko zależy od decyzji Niemiec. Jest to sprzeczne z naszym interesem narodowym oraz z ideą suwerenności. Niemcy dostali narzędzie do tego, by wpływać na procesy polityczne w Polsce – powiedział Marcin Romanowski, wiceminister sprawiedliwości, w audycji „Aktualności dnia” na antenie Radia Maryja.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej oddalił wniesione przez Węgry i Polskę skargi dotyczące mechanizmu warunkowości. Uzależnia on korzystanie z finansowania z budżetu Unii od poszanowania przez państwa członkowskie zasad prawnego państwa. [czytaj więcej] 

– To realizacja negatywnych scenariuszy, przed którymi ostrzegaliśmy jako Solidarna Polska. (…) Ma to na celu danie Komisji Europejskiej łatwego narzędzia do szantażowania państw członkowskich. Dotychczas ochrona praworządności regulowana była w traktatach w art. 7, gdzie jest przewidziana jednomyślność. (…) Obecnie mamy mechanizm pozatraktatowy, gdzie nie przewiduje się jednomyślności. Państwo, które będzie chciało się wyłamywać z lewicowego podejścia, będzie się karać albo szantażować zabraniem środków – wyjaśnił wiceminister Marcin Romanowski.

– To bardzo ważny moment w historii integracji europejskiej, kiedy Europa uczyniła mocny krok do centralnego państwa ze stolicą w Berlinie, bo to Niemcy pociągają tutaj za sznurki – dodał.

Wiceszef resortu sprawiedliwości zauważył, że „Krajowy Plan Odbudowy ciągle jest niezatwierdzony. To ma miejsce bez żadnych podstaw prawnych. Polityczne wypowiedzi przedstawicieli KE wskazują, że jest to związane z tym, że Polska próbuje reformować swój wymiar sprawiedliwości”.

– Jest to bezprawny pretekst. Nie ma czego zabierać, bo niczego nie dostaliśmy, ale istnieje zagrożenie. Mechanizm rzekomo zgodny z traktatami wprowadza możliwość blokowania środków na zasadzie większości. Teoretycznie dotyczy to zagrożeń związanych z wydatkowaniem środków unijnych, np. związanych z korupcją. Jest to jednak definicja sformułowana bardzo szeroko. Zagrożenia są definiowane jako naruszenie praworządności, które może mieć istotne znaczenie dla transparentności środków unijnych. Gdybyśmy mieli do czynienia z normalnie działającymi instytucjami europejskimi, to nie byłoby to nic nadzwyczajnego. Problem polega na tym, że nasze doświadczenia z funkcjonowaniem TSUE, KE i PE pokazują, że oni traktują prawo jako wygodne narzędzie do osiągania celów politycznych. Litera prawa nie ma dla nich wielkiego znaczenia – zaznaczył.

Wiceminister Marcin Romanowski ocenił, że Polska znajduje się „w znacznie trudniejszym położeniu niż w 2020 r., kiedy minister Zbigniew Ziobro namawiał do wetowania budżetu albo do realnego postawienia groźby weta”.

– W tej chwili wszystko zależy od decyzji Niemiec. Jest to sprzeczne z naszym interesem narodowym oraz z ideą suwerenności. Niemcy dostali narzędzie do tego, by wpływać na procesy polityczne w Polsce. (…) Mamy do czynienia z bezprawnym procesem pozbawiania kompetencji państw Unii Europejskiej. TSUE próbuje tworzyć alternatywny system prawa unijnego wbrew państwom członkowskim i traktatom. Sytuacja jest bardzo trudna – powiedział polityk.

radiomaryja.pl

Żródło: radiomaryja.pl,

Autor: mj