Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] M. Jakóbczyk: Prawo unijne w jakimś zakresie ma swój prymat, ale na pewno nie w zakresie polskiej konstytucji

Treść

W Unii Europejskiej narasta konflikt wewnętrzny, jeśli chodzi o wyższość prawa unijnego nad krajowym bądź na odwrót. To nie jest pierwsza taka sytuacja. Nie tylko w naszym kraju jest zatarg w tym zakresie. Nawet takie państwa jak Niemcy czy Francja kwestionowały wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Możemy się odwoływać chociażby do rumuńskiego trybunału konstytucyjnego, który wydał wyrok w sprawie przepisów ustawy dotyczącej ustroju sądów, gdzie stwierdził, że prawo unijne nie ma pierwszeństwa nad rumuńską konstytucją – mówił Marcin Jakóbczyk, prawnik i radny Rady Miasta Lublina, podczas wtorkowych „Aktualności dnia” w Radiu Maryja.

Trybunał Konstytucyjny rozpoczął dziś badanie wniosku premiera Mateusza Morawieckiego w sprawie zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym zapisanej w Traktacie o Unii Europejskiej. Marcin Jakóbczyk zwrócił uwagę, iż od strony formalnej nie ma takiej konieczności, gdyż art. 8 pkt 1 Ustawy Zasadniczej stanowi, że „konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczypospolitej Polskiej”.

– Trybunał Konstytucyjny jest nadrzędną jednostką, jeżeli chodzi o orzekanie w takich kwestiach. Sądy konstytucyjne w Europie również bardzo jasno i klarownie w swoich dotychczasowych wyrokach i orzeczeniach podkreślały, że prymat prawa unijnego, jeśli w jakimś zakresie faktycznie istnieje, nie dotyczy materii konstytucyjnej. Nie może dochodzić do takiej sytuacji, że organy unijne będą decydować o tym, jaka jest konstytucja danego kraju (…). Mamy dosyć absurdalną sytuację, niemniej musi to zostać wprost orzeczone. W Unii Europejskiej narasta konflikt wewnętrzny, jeśli chodzi o wyższość prawa unijnego nad krajowym bądź na odwrót. To nie jest pierwsza taka sytuacja. Nie tylko w naszym kraju jest zatarg w tym zakresie. Nie. Nawet takie państwa jak Niemcy czy Francja kwestionowały wyroki Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (…). Możemy się odwoływać chociażby do rumuńskiego trybunału konstytucyjnego, który wydał wyrok w sprawie przepisów ustawy dotyczącej ustroju sądów, gdzie stwierdził, że prawo unijne nie ma pierwszeństwa nad rumuńską konstytucją. W 2020 r. sąd najwyższy Hiszpanii odrzucił wyrok TSUE ws. osoby, która została wybrana na europosła, a gdzie dał do zrozumienia, że porządek prawny Hiszpanii jest ważniejszy niż porządek prawny unijny. Na Litwie, we Włoszech, w Czechach, także możemy dużo takich przypadków wymieniać – wskazał prawnik.

Gość Radia Maryja zaznaczył, że jakkolwiek wszystko w opisanej wyżej sprawie wydaje się być jasne, to jednak orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego zamknie ostatecznie dyskusję od strony formalno-prawnej. Będzie to klarowna wykładnia tego, jak należy rozumieć przepisy w sytuacji kolizji przepisów unijnych z prawem Polski.

– Po decyzji Trybunału Konstytucyjnego będziemy mogli – tak jak do tej pory – realizować prawa, które wynikają z naszych przepisów, a które są regulowane przez konstytucję. Jeśli prawo unijne będzie sprzeczne z przepisami prawa polskiego, to w tym zakresie te przepisy unijne nie będą mogły obowiązywać, tak jak do tej pory nie obowiązują – podkreślił Marcin Jakóbczyk.

Liczący 129 stron wniosek premiera został sformułowany po wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z początku marca odnoszącego się do możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego. Jak informował wówczas rzecznik premiera Piotr Müller, wniosek dotyczy kompleksowego rozstrzygnięcia kwestii kolizji norm prawa europejskiego z konstytucją oraz potwierdzenia dotychczasowego orzecznictwa w tym zakresie.

Gość „Aktualności dnia” odniósł się także do sprawy Kraśnika, który nie otrzyma 39 mln zł z Funduszy Norweskich, mimo że wcześniej uchylił uchwałę o przeciwdziałaniu ideologii LGBT. Miasto starało się o dofinansowanie projektu w ramach programu „Rozwój lokalny”. Środki z funduszu planowano przeznaczyć m.in. na utworzenie akademii umiejętności dla dzieci i młodzieży czy wyposażenie centrum robotyki. [czytaj więcej

– To była suwerenna deklaracja samorządów radnych. Pojawiało się sformułowanie, że było to uderzanie w człowieka. Absolutnie nie! To uderzanie w ideologię. Zgadzam się z europosłem Patrykiem Jakim, który zwraca uwagę na to, aby nie używać terminu „ideologia LGBT”, ponieważ łatwo nim manipulować. Chodzi o neomarksistowską ideologię gender, gdzie wprost mówi się o niszczeniu tradycyjnego modelu rodziny. To, że radni poszczególnych samorządów chcieli temu przeciwdziałać, wyrazili deklarację, że będą chronić rodzinę – nie ma w tym nic złego. Mówienie, że jest to wymierzone przeciwko człowiekowi to jasna manipulacja i kłamstwo. Taka deklaracja ma za zadanie ochronę człowieka. (…) Nawet wycofanie się z deklaracji nie przyniosło rezultatów, a więc widzimy, że nie popłaca chwiejna postawa, tylko trwanie konsekwentnie w swoich postanowieniach – zwrócił uwagę radny Rady Miasta Lublina.

Cała rozmowa z Marcinem Jakóbczykiem dostępna jest [tutaj].

radiomaryja.pl

Żródło: radiomaryja.pl, 13

Autor: mj

Tagi: Marcin Jakóbczyk prawo unijne TK Unia Europejska