Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] E. Zajączkowska-Hernik: Ideologiczni aktywiści walczą z producentami mięsa

Treść

Musimy zadać sobie pytanie o to, czyje interesy są reprezentowane. Tutaj nie ma żadnej walki o klimat. UE w światowej emisji CO2 nie jest w czołówce. Rolnictwo w UE zajmuje z tego około 10 proc., a produkcja mięsa około 4 proc., więc nie możemy wierzyć w to, że jest to walka o ochronę klimatu. Ideologiczni aktywiści walczą z producentami mięsa, chcą siłą narzucić swoją ideologię – powiedziała w piątkowym „Polskim punkcie widzenia” na antenie Telewizji Trwam red. Ewa Zajączkowska-Hernik z portalu ŚwiatRolnika.info.

Na forum Unii Europejskiej coraz większą rolę ogrywa ochrona środowiska. Stąd też pomysł na opodatkowanie mięsa. Jego produkcja ma mieć bowiem – zdaniem europejskich włodarzy – duży wpływ na degradację środowiska.

– Najpoważniejsze tytuły prasowe w Polsce pisały o tym, że istnieje taka możliwość. Nie była to jednak żadna debata w PE, ale śniadanie zorganizowane przez panią europoseł Sylwię Spurek, która dyskutowała z dwoma holenderskimi europosłami. Nie wydaje mi się, żeby – biorąc pod uwagę politykę pani Ursuli von der Leyen, komisarza Janusza Wojciechowskiego – by taki pomysł miał szansę realizacji – wskazała Ewa Zajączkowska-Hernik.

Jak dodała redaktor, na takie rozwiązanie nie przystaliby nie tylko rolnicy, ale także konsumenci.

– Biorąc pod uwagę kierunek, w którym idzie UE, można byłoby się spodziewać wprowadzenia takiego podatku w kontekście dbania o dobro zwierząt, a nie konsumenta. Zwróćmy jednak uwagę na to, co mogłoby się dziać, gdyby taka decyzja zapadła, jakie odbyłyby się protesty. Skoro już teraz w Niemczech czy Francji mamy protesty przeciwko zaostrzaniu polityki, to wyobraźmy sobie, co mogłoby się dziać, gdyby konsumenci dowiedzieli się, że cena mięsa tak drastycznie wzrośnie. Wprowadzenie tego podatku spowodowałoby również sprowadzanie mięsa znacznie gorszej jakości – podkreśliła.

Dziennikarka zaznaczyła, że taki ruch nie jest próbą walki o środowisko, ale walką z producentami mięsa.

– Musimy zadać sobie pytanie o to, czyje interesy są reprezentowane. Tutaj nie ma żadnej walki o klimat. UE w światowej emisji CO2 nie jest w czołówce. Rolnictwo w UE zajmuje z tego około 10 proc., a produkcja mięsa około 4 proc., więc nie możemy wierzyć w to, że jest to walka o ochronę klimatu. Po prostu ideologiczni aktywiści, bo tak trzeba nazwać panią europoseł Sylwię Spurek, walczą z producentami mięsa, chcą siłą narzucić swoją ideologię. Myślę, że możemy śmiało mówić o ekoterroryzmie – powiedziała Ewa Zajączkowska-Hernik.

radiomaryja.pl

Źródło: radiomaryja.pl, 8

Autor: mj