Przejdź do treści
Przejdź do stopki

[TYLKO U NAS] Dr R. Derewenda: I jedna, i druga wojna światowa była samobójstwem Europy

Treść

Są historycy, którzy twierdzą, że tak naprawdę II wojna światowa była dopełnieniem I wojny światowej. Jedna i druga wojna światowa była samobójstwem Europy – mówił dr Robert Derewenda podczas „Rozmów niedokończonych” w TV Trwam.

80 lat temu, 31 sierpnia 1939 r., Niemcy podjęły prowokację w Gliwicach. Miał to być pretekst do napadu na Polskę.

– Hitler nie ukrywał wobec swoich generałów, że jakiś pretekst znajdzie. Coś, co będzie dla uspokojenia międzynarodowej opinii publicznej. Właściwie nikt Hitlerowi w to nie wierzył. To było uśpienie sumienia Niemców, bo poza granicami Niemiec – we Francji czy w Anglii – trudno było uwierzyć w sprawę gliwicką rzekomego opanowania radiostacji przez Polaków w Gliwicach (Gliwice były wówczas po niemieckiej stronie Górnego Śląska). Była to prowokacja, która miała usprawiedliwić działania Hitlera – tłumaczył dr Robert Derewenda.

Historyk zwrócił uwagę, iż początkowo spodziewano się, że być może II wojna światowa będzie wojną tylko o Wolne Miasto Gdańsk.

– Spodziewano się, że Hitler zajmie Wolne Miasto Gdańsk i dalej nie ruszy, ewentualnie Pomorze Gdańskie. Natomiast okazało się, że to była wojna totalna, która miała na celu całkowite zniszczenie, unicestwienie państwa polskiego. Ta sytuacja, niemal od początku wojny była dość jasna (…). Są historycy, którzy twierdzą, że tak naprawdę II wojna światowa była dopełnieniem I wojny światowej (…). Jedna i druga wojna światowa była samobójstwem Europy. Europa się wykrwawiła, Europa się wyniszczyła, Europa już nie odgrywała tej samej roli po II wojnie światowej, którą odgrywała przed I wojną światową. Trudno powiedzieć, że zaważyła sama I wojna światowa. Spójrzmy na największe imperia świata przed I wojną światową: Anglia, Francja, Niemcy. Po II wojnie światowej – Związek Radziecki, Stany Zjednoczone (…). Mamy zupełnie inną Europę po II wojnie światowej  – mówił gość TV Trwam.

Dr Robert Derewenda zwrócił uwagę, iż sytuacja Europy stała się katastrofalna już w 1938 r.

– Hitler po dojściu do władzy musiał wybudować potęgę militarną. W połowie 30-lat potęga militarna była niewielka. Niemcy były zdemilitaryzowane po traktacie wersalskim i na początku lat 30-tych nie przedstawiały żadnego zagrożenia. Natomiast miały ogromny potencjał gospodarczy i demograficzny, który w każdej chwili można było wykorzystać. I Hitler go wykorzystał. Hitler doprowadził do takiej sytuacji, że Niemcy w 1938 r. z punktu widzenia gospodarczego mogły być państwem, które zbankrutuje. Wydano wszelkie pieniądze, wszelkie rezerwy. Nieustannie potrzebował pieniędzy, złóż i siły ludzkiej – powiedział.

Historyk wskazał, że aby gospodarka niemiecka mogła dalej się rozwijać – Hitler potrzebował ekspansji.

– Pierwszym krajem, który został zajęty w 1938 r. to była Austria. Austria, która nie postawiła większego oporu Hitlerowi. Hitler potem posuwał się dalej. Anschluss wprost był zabroniony traktatem wersalskim, jednak było na to przyzwolenie świata – przede wszystkim Anglii i Francji. Jesienią ’38 roku Hitler żąda Czechosłowacji. Ogranicza się do terenów, na których mieszkali Niemcy, do tzw. Sudet Czeskich, ale włączenie do Niemiec Sudet Czeskich pozbawiało Czechów fortyfikacji (…). Również na to pozwolono (…). Kilka miesięcy później (…) Hitler zajął pozostałą część Czechosłowacji tworząc faszystowskie państwo słowackie oraz protektorat Czech i Moraw. Było wiadomo, że Hitler będzie posuwał się dalej – podkreślił gość „Rozmów niedokończonych”.

RIRM

Źródło: radiomaryja.pl,

Autor: mj