Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tusk przyjechał na ratunek

Treść

Premier Donald Tusk wspierał wczoraj kandydata Platformy Obywatelskiej na prezydenta Wrocławia. Najwyraźniej chce wszelkimi sposobami uchronić PO przed blamażem w stolicy Dolnego Śląska, bo osobiście zaangażował się w kampanię, czego miał nie robić. Donald Tusk zapewniał jeszcze niedawno, że ani on, ani żadni ministrowie rządu nie będą się bezpośrednio angażować w kampanię wyborczą, ale wczoraj sam złamał to przyrzeczenie. Za to z billboardów w całej Polsce premier wzywa do tego, aby samorządy uwolnić od polityki, żeby zajęły się budową dróg, szkół i innymi pożytecznymi zadaniami. Ale wczoraj Tusk złamał słowo, bo przyjechał do Wrocławia, aby poprzeć kandydaturę posła tego ugrupowania Sławomira Piechoty na prezydenta miasta. O ile bowiem uczestnictwo szefa rządu w obchodach 100-lecia Politechniki Wrocławskiej i w święcie nauki wrocławskiej (obchodzonym zawsze 15 listopada na pamiątkę pierwszego powojennego wykładu wygłoszonego właśnie 15 listopada 1945 r.) nie miało charakteru wyborczego, o tyle nie można tego powiedzieć o dalszej części wizyty premiera w stolicy Dolnego Śląska. Zaś na konferencji prasowej zorganizowanej we wrocławskiej siedzibie Platformy Obywatelskiej Donald Tusk oświadczył, że "nie oddamy Wrocławia PiS". Deklaracja premiera jest zaskakująca, bo szef rządu powielał tezy, za które wrocławska Platforma już musiała w sądzie przepraszać. Przypomnijmy, że PO atakowała prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza, zarzucając mu, że jest popierany przez PiS (choć PiS ma swojego kandydata na prezydenta w osobie posła Dawida Jackiewicza). PO wykupiła nawet ogłoszenia prasowe, w których napisano m.in.: "Głosując na Dutkiewicza i jego kolegów, oddajesz władzę w ręce PiS. Ostrzegamy!!! Platforma Obywatelska". Sąd uznał, że jest to nieprawda, i komitet PO musi przeprosić Dutkiewicza. Ale najwyraźniej Platforma nie ma innego pomysłu na kampanię, bo na Sławomira Piechotę, według ostatnich sondaży, chce głosować niewiele ponad 5 proc. wyborców. Jeśli prognozy potwierdzą się w niedzielę, dla PO będzie to blamaż. Marek Zygmunt, Wrocław

Nasz Dziennik 2010-11-16

Autor: jc