Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Tusk i Kopacz układają rząd

Treść

Kandydatka koalicji PO – PSL na premiera (FOT. M. MAREK)
22 września prezydent powoła rząd pod przewodnictwem Ewy Kopacz. Exposé nowej premier i głosowania w Sejmie nad wotum zaufania dla kolejnego gabinetu PO – PSL możemy się spodziewać jeszcze w tym miesiącu

Spotkanie kandydatki koalicji PO – PSL na premiera i Bronisława Komorowskiego będzie kontynuowane w poniedziałek. Tego dnia prezydent ma też powierzyć marszałek Sejmu Ewie Kopacz misję tworzenia rządu. Po wczorajszej części spotkania dowiedzieliśmy się, że 22 września Bronisław Komorowski powoła rząd z Kopacz na czele. Od tego dnia nowa premier będzie miała 14 dni na przedstawienie w Sejmie programu działań swojego gabinetu i zdobycie poparcia sejmowej większości.

Exposé Ewy Kopacz i głosowanie nad wotum zaufania dla rządu PO – PSL mogą się odbyć – co zapowiadała w czwartek marszałek Kopacz – po 26 września. Do 25 września Komorowski przebywał będzie w Stanach Zjednoczonych, gdzie weźmie udział w sesji Zgromadzenia Ogólnego Organizacji Narodów Zjednoczonych. Joanna Trzaska-Wieczorek z Kancelarii Prezydenta poinformowała, że prezydent i marszałek Sejmu rozmawiali wczoraj przede wszystkim o koncepcji tworzenia nowego rządu, a w szczególności o tych sprawach, które stanowią konstytucyjne prerogatywy prezydenta – bezpieczeństwo i obronność.

Ten trzeci

Gotowość kierowania rządem jeszcze raz potwierdziła Ewa Kopacz. – Przedstawiłam swoją koncepcję konstruowania rządu. Zapewniłam pana prezydenta, że w sytuacji, kiedy powierzy mi funkcję tworzenia nowego rządu, będę gotowa w konstytucyjnym terminie, czyli 14 dni. […] Spotkamy się na pewno w poniedziałek i to będzie ten dzień, w którym pan prezydent wręczy mi desygnację na premiera – dodała. Rozmowa z prezydentem dotyczyła także, jak stwierdziła marszałek Sejmu, bezpieczeństwa państwa w świetle konfliktu za naszą wschodnią granicą.

Sprawozdanie ze spotkania szybko otrzymać musiał Donald Tusk. Po rozmowie z prezydentem Komorowskim marszałek Kopacz spotkała się bowiem z przewodniczącym Platformy, który mimo złożenia dymisji i jej przyjęcia przez Bronisława Komorowskiego wciąż pełni obowiązki premiera.

Wraz z rekonstrukcją rządu PO – PSL ruszyła giełda nazwisk kandydatów na nowych ministrów. Do tej pory praktycznie tylko sama Ewa Kopacz oraz ministrowie z PSL: minister gospodarki, wicepremier Janusz Piechociński, minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz oraz minister rolnictwa Marek Sawicki, mogą być pewni pracy w nowym rządzie. Tak zapewnia Piechociński.

Mnóstwo spekulacji medialnych, wskazujących także m.in. na próby „spalenia” padających kandydatur, a przy tym brak „pewniaków” do objęcia funkcji ministrów można odczytywać jako zaciętą walkę w Platformie o stołki w rządzie na okres ostatniego roku obecnej kadencji parlamentu. Trzaska-Wieczorek poinformowała, że podczas rozmowy prezydenta z marszałek Sejmu „trudno było abstrahować od kwestii personalnych”, jednak „nie stanowiły one głównego tematu spotkania”.

Grabarczyk i sprawiedliwość?

Sama kandydatka na premiera poinformowała wczoraj, że pierwszy o składzie rządu ma dowiedzieć się Bronisław Komorowski. – Zapewniłam pana prezydenta, że informacje o składzie tego rządu przedstawię w pierwszej kolejności panu prezydentowi i nikomu innemu. […] Dopiero dostanę uprawnienia do tego, żeby prowadzić poważne, wiążące rozmowy. Dlatego też w momencie, kiedy będę desygnowana na premiera, dopiero wtedy moje rozmowy nabiorą mocy prawnej. Będę wtedy mogła proponować, a nie rozmawiać i nie konsultować – dodała marszałek Sejmu.

Wicepremier Piechociński stwierdził, że rząd już jest „poukładany” i można się spodziewać dużych niespodzianek, jeśli chodzi o ministerialną obsadę. Z wczorajszej wypowiedzi ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego wynika, że jest jednym z tych, którzy mogą już pakować swoje rzeczy. Szef MSZ stwierdził, że „będzie wspierał Ewę Kopacz, aby Platforma Obywatelska wygrała wybory samorządowe, prezydenckie i parlamentarne”. – Jaką formę ta współpraca przybierze, będzie decyzją pani przewodniczącej Kopacz – zaznaczył minister Sikorski. Dotychczasowy minister spraw zagranicznych, który tym resortem kierował w obydwu rządach Donalda Tuska, typowany jest na następcę Ewy Kopacz na stanowisku marszałka Sejmu, choć wczoraj jeszcze nie potwierdzał, czy otrzymał ofertę objęcia nowego stanowiska.

Wśród następców Sikorskiego pada natomiast nazwisko kompana ministra spraw zagranicznych do drogiej biesiady za pieniądze podatników, byłego ministra finansów Jana Vincenta Rostowskiego. Wynagrodzony stanowiskiem zapewne zostanie obecny wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk, lider frakcji w Platformie, która w przeciwieństwie do frakcji Grzegorza Schetyny szczególnie wsparła faworytkę Donalda Tuska na stanowisko premiera i – w zastępstwie Tuska – do przewodniczenia partii. Nazwisko Grabarczyka, który w pierwszym rządzie Tuska był ministrem infrastruktury, padało już w kontekście objęcia przez niego funkcji marszałka Sejmu. Niewykluczone, że w randze wicepremiera może zastąpić Marka Biernackiego na czele Ministerstwa Sprawiedliwości.

Artur Kowalski
Nasz Dziennik, 13 września 2014

Autor: mj