Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Trwam w trybie nadzwyczajnym

Treść

Wniosek o nadzwyczajne posiedzenie komisji kultury, złożony przez posłów Prawa i Sprawiedliwości 20 grudnia, spotkał się wreszcie z odzewem. Wczoraj Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), szefowa komisji, poinformowała parlamentarzystów, że odbędzie się ono 19 stycznia. Poseł PO, bez względu na osobisty stosunek do sprawy, była zmuszona Regulaminem Sejmu ustalić termin takiego spotkania do 22 stycznia.
Wcześniej wśród członków komisji panowała atmosfera zniecierpliwienia. - Oczywiście powinna to zrobić niezwłocznie, ale tego nie czyni. Znając praktykę jej działań, będą stosowane uniki, a jeśli już się zdecyduje, to zrobi to w jak najmniej dogodnym momencie - wyrażała swoje obawy poseł Elżbieta Kruk (PiS).
Ostatecznie jednak zwyciężył Regulamin Sejmu. Kruk zaznacza, że jest w nim określony trzydziestodniowy termin, "który zabezpiecza realizację wniosku o zwołanie posiedzenia".
Niezależnie od posłów PiS również Klub Parlamentarny Solidarna Polska wnosi o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka oraz Komisji Kultury i Środków Przekazu. - Jako szef klubu SP zwracam się do przewodniczących komisji o zwołanie posiedzeń w celu wyjaśnienia sprawy odmowy przyznania Telewizji Trwam miejsca na multipleksie cyfrowym. Rozmawiałem z Ryszardem Kaliszem, przewodniczącym komisji sprawiedliwości, który obiecał, że to uczyni - informuje Arkadiusz Mularczyk, przewodniczący KP SP.
Wczoraj poseł Mularczyk odbył spotkanie w biurze rzecznika praw obywatelskich. - Spotkałem się z zastępcą RPO panem Stanisławem Trociukiem. Powiedział, że sprawa jest już znana pani rzecznik Irenie Lipowicz - oznajmia Mularczyk. I dodaje, iż przekazał pismo z prośbą o podjęcie sprawy odmowy rozszerzenia przez Dworaka koncesji Fundacji Lux Veritatis na rozpowszechnianie programu telewizyjnego poprzez przyznanie prawa do rozpowszechniania programu drogą rozsiewczą naziemną w sposób cyfrowy w sygnale multipleksu pierwszego. - Zastępca rzecznika obiecał, że ta instytucja w trybie pilnym się tą sprawą zajmie. Wystąpi do KRRiT z zapytaniem nie tylko o proces koncesyjny dla Telewizji Trwam, ale również zechce porównać go z koncesjami, jakie otrzymały inne podmioty. Wszystko w celu zbadania, czy nie doszło do naruszenia zasad równości wobec prawa i dyskryminacji w tym przypadku tej telewizji - zaznacza poseł Solidarnej Polski.
Skandaliczna decyzja w procesie przyznawania koncesji na multipleksie cyfrowym wywołuje niepokój również władz Prawa i Sprawiedliwości. Komitet Polityczny tej partii podjął wczoraj uchwałę o udostępnieniu biur poselskich i senatorskich na rzecz zbierania podpisów pod protestami do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. - Włączamy się jako parlamentarzyści PiS w akcję zbierania podpisów. Można je składać w naszych biurach. Ale to nie jest jedyna nasza forma aktywności w tej sprawie - zaznacza poseł Mariusz Błaszczak, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS. Jak dodaje, na 18 stycznia jest zaplanowane posiedzenie senackiej Komisji Kultury i Środków Przekazu, której przewodniczącym jest senator PiS Grzegorz Czelej. - Złożyliśmy również w Sejmie projekt uchwały, na mocy której Najwyższa Izba Kontroli podjęłaby się zbadania sposobu rozdziału częstotliwości w ramach multipleksów przez KRRiT - dodaje Błaszczak.
Nieuwzględnienie przez Krajową Radę wniosku Telewizji Trwam o miejsce na platformie cyfrowej poseł ocenia jako "ograniczenie swobód demokratycznych i dążenie do wykluczenia znacznej części obywateli polskich, którzy są katolikami, korzystają z tych mediów i nie podzielają poglądów głoszonych przez propagandę rządową". - Można powiedzieć wprost: otóż Telewizja Trwam jest medium niezależnym, niewłączonym w tę propagandę. Dlatego jest dyskryminowana. Dziś w Polsce osoby, które ośmielają się krytykować rząd, są dyskryminowane - konkluduje Błaszczak.
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik Piątek, 13 stycznia 2012, Nr 10 (4245)

Autor: jc