Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Trwa wojna o Rynek

Treść

Co najmniej przez miesiąc jedna trzecia Rynku Głównego w Krakowie będzie nadal zamknięta, a odrestaurowane podziemia zobaczymy w bliżej nieokreślonej przyszłości. Jest nawet groźba, że zostaną zasypane.Powodem jest biurokratyczna wojna między wojewódzkim nadzorem budowlanym a władzami miasta.Narodowy wieszcz chyba przewraca się w grobie. Popularnego „Adasia”, czyli pomnik Mickiewicza, zamknięto w metalowej klatce. Jego i jedną trzecią tej części Rynku. Z całości mogą korzystać tylko gołębie. Ludzie czekają, kiedy nadzór budowlany pozwoli ułożyć 27 ostatnich metrów kwadratowych bruku.

Ale kłopoty na powierzchni Rynku to nic w porównaniu z wojną o jego podziemia. Tu nie chodzi o 27, lecz o kilka tysięcy metrów kwadratowych. Nadzór wstrzymał prace, motywując to bezpośrednim niebezpieczeństwem zagrażającym życiu wykonawców.
Małopolski wojewódzki inspektor nadzoru budowlanego Janusz Żbik powiedział, że podziemia Rynku prawdopodobnie nie zostaną zasypane, choć prawo przewiduje i taką możliwość.

Jest jeszcze jeden wierzchołek krakowskiego trójkąta - prokuratura, która bada zarzuty w sprawie remontu i modernizacji Rynku. Prokuratura wyda opinię za dwa, trzy miesiące. Nadzór budowlany najwcześniej za miesiąc, ptr, ww6.tvp.pl

Autor: ea